tespis17 23 Opublikowano 2 Września 2014 To pole na zdjęciu to nie są okolice Żnina-zaraz za torami????W uprawie bezorkowej jest jeden duży problem. Przez kilka lat uprawiana QQ obok mnie stała się polem popisu zwierzyny leśnej i ptaków. Za zwierzynę leśna dostaniesz marne odszkodowanie. Za ptaki nic.Jestem ciekaw jak wytłumaczysz efekt gromadzenia się ptaków itp. Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 2 Września 2014 jeżeli chodzi o zwierzynę to właśnie wróciłem z grodzenia pastuchem. U nas lokalizacja, sposób uprawy czy płodozmian nic nie zmienia. Trzeba ogradzać kukurydzę, jak nie to nie ma co zbierać. Ja nie sieję kukurydzy w monokulturze. Zwierzyna zapamiętuje gdzie rosła kukurydza i jeżeli nie jest chroniona wracają. O ptakach nic nie wiem Odnośnik do komentarza
rafal13113 144 Opublikowano 2 Września 2014 bzdura bzdura lansowana przez producentów maszyn. Przez kilka lat studiów mówiono mi co innego resztki żle zagospodarowane butwieją a to nie prowadzi do odzyskania składników. porównanie z obornikiem jest trafne bo nie rozumie czym się różni od słomy to materia i to materia więc wytłumacz mi czemu to co innego. dając nawozy przy ziarnku to masz dobrze ale na wschody a na wschody to masz otoczkowane nasiona. cześć tego nawozu który dajesz przemieszcza się tylko ok 2 cm rocznie więc masz je w kilku centymetrach korzeń rzepaku sięga troche głębiej nawet ten co widać a większa powierzchnia korzeni jest praktycznie nie widoczna, żebyś widział jaką pajęczynkę robią korzenie rzepaku w ziemi to byś wiedział że nawóz zaaplikowany przy nasionku tak samo działa jak ten 5 cm dalej, poczytaj kiedy przypadają fazy krytyczne poboru składników i wierz nie są to wschody, co do pruchnicy to ona działa jak gąbka trzymająca wodę i najbardziej potrzebna jest w miejscu gdzie jest najwięcej korzeni czyli nie kilka cm nad powierzchnią gdzie czesto jest sucho bo woda paruje tylko poniżej 10 cm, hmm o tym można pisać taką historię że aż mi się nie chce. żeby wytworzyć próchnicę resztki trzeba zagospodarować nie zostawić ani też zagrzebać orką bez mieszania bo to też nie jest korzystne, co do 2 tygodni wykonania orki przed siewem to po to żeby rośliną korzeni nie obrywało jak ziemia osiada nie o to co mówisz, ten słupek o którym mówisz można porównać do orki ale bez wymieszania resztek czyli nieprawidłowej orki, i najważniejsze to że resztki "zginą" nie oznacza że weszły do soków próchniczych, i jeszcze do tego skutki braku orki tworzenie warstwy aplikacji środków rozmnażanie szkodliwych organizmów, i do prawidłowego rozkładu potrzeba tlenu rozkład bez tlenowy jest nie pożądany. I nie żeby był przeciwnikiem uproszczeń bo nie sam sieje całość zbóż bezorkowo ale bo dwukrotnym wymieszaniu resztek na głębokość ok 15 cm. i nie tylko ulatnianie składników jest jeszcze jest uwstecznianie wchodzenie w związki blokujące składniki. i wiem przekonanego nie przekonam i nie zamierzam tylko zachęcam do słuchania naukowców i znawców tematu którzy nie mają w tym korzyści, nie sprzedawców maszyn bo oni takie głupoty gadają że czasami już nawet smiać się szkoda. sorry za taki wykład chodź to tylko cześć co powinno się tu powiedzieć Odnośnik do komentarza
makana 33 Opublikowano 2 Września 2014 tespis17 nie to pole znajduje się pomiędzy Chełmnem a Grudziądzem przy autostradzie A1 Rafal13113 dobrze że napisałeś taki wykład każdy powinien posiadać własne zdanie i się nim dzielić są plusy i minusy uprawy bez orkowej, ja znowu posiadam takie zdanie że jest to może fajna metoda ale raz na jakiś czas powinno się przeorać ziemię choćby jak stosuje się obornik, ja jak narazie to w tym roku posiałem tylko rzepak dla wypróbowania tej metody zobaczymy co wyjdzie zbóż narazie nie mam zamiaru siać i pod nie właśnie będę orał czyli nie powinno być tak zle z ziemią jak będzie zaorana raz na 2 lata Odnośnik do komentarza
rafal13113 144 Opublikowano 2 Września 2014 i tu się z tobą zgadzam bo orka raz na dwa lata jest racjonalnym wyjściem między oszczędnością a dobrą kulturą rolną tylko o ile system korzeniowy zbóż pozwala na uprawę bezorkową a nawet niektórzy twierdzą że zboża plonują lepiej bez orki ale tylko po udanym przedplonie i po odpowiedniej roślinie (zależy od korzenia) o tyle rzepak powinien mieć dobrze spulchnione pod korzeń. A co do rozkładu resztek to tak dla próby połóż ok 10 słomy w jednym miejscu a w drugim te 10 cm słomy wymieszaj z ziemią na głębokość 10 cm i przewróć jak pług na ok 25 i po roku zobaczysz która słoma się lepiej rozłożyła a najlepiej daj ziemię do analizy na próchnicę. Odnośnik do komentarza
makana 33 Opublikowano 2 Września 2014 a i dodam jeszcze że jeśli na polu leży dość grubo tej słomy lub została jakaś słoma co zboże wyległo i kombajn podebrał lub dziki zniszczyły to na takie ściernisko nie da się zasiać ponieważ tak się będzie zapychało że szkoda takiej roboty u mnie tak się w jednym miejscu, jeżeli ktoś chce siać tą metoda to najlepiej jak słoma jest bardzo krótko ścięta i posiekana lub zebrana z pola w balikach wtedy to się super sieje w takim ściernisku Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 2 Września 2014 Nie wiem co lansują dealerzy. Ja robie tak żeby mi było jak najlepiej. Jeżeli chodzi o maszyny to sam robię taką maszynę, nikogo nie promuję. Nie napisałem że obornik i słoma to kompletnie co innego tylko mówiłem o tym że inne procesy względem nich zachodzą i w innych warunkach, czytaj ze zrozumieniem. To co mówią na uczelni to połowa śmiech. Sam mam wyższe rolnicze agronom i bebechy wywraca słuchając tych prof. Ludzie którzy są autorytetami to równolegle praktycy tak jak dr Szczepanik i inni. Oni siedzą w polu a nie w katedrach. A jeszcze większą skarbnicą są sami rolnicy. Wiec jak mówisz że Ciebie uczyli coś tam na studiach to wiem jak to wygląda. Nie raz pewnie słuchałeś bredni które nijak mają się do praktyki bo sam spraktykowałeś i wiesz że tak jest. Ile lat stosujesz uproszczenia? siejesz w strip-tillu że jesteś w stanie zweryfikować co inni Ci mówią? rok dwa to żadna wiedza. Każdy rok inny. Konkrety co przemieszcza się 2cm bo na pewno nie nawóz. Operuj konkretnym składnikiem bo wynika ż tego co by nie było w nawozie przemieszcza się do 2 cm. No nie wiem czy nawóz tak przy ziarniaku bo nawóz w strip tillu idzie na 20-25 cm. Nie mówimy tu przecież o nawożeniu startowym więc nie wiem o czym Ty mówisz. Podsiewacze w siewnikach kukurydzianych gdzie dają rolnicy albo P albo cały npk są nieporozumieniem i nie zostały w tym celu stworzone aby tam tyle ładować. Poza tym co to za robota P i K na góra 10cm. Przychodzi susza i roślina jest odcięta od pokarmu a w strip tillu jak zaaplikujesz na 20 cm to żeby na tej głębokości roślina nie mogła pobrać skł to mamy suszę glebową i to nie byle jaką. Jeszcze głębiej też są oczywiście skł korzenie i jeszcze więcej wody. Z osiadywaniem zgoda ale mój argument jest słuszny. To raczej do ludzi co nie mają ciężkiego sprzętu. Pas uprawowy w strip-till u mnie jest dogniatany kołem z wymuszeniem sprężynowym do 240kg ( sprawdzane wagą) tak że nie ma mowy o osiadaniu. W sprzętach fabrycznych nie widziałem takiego docisku. najczęściej około 120-150 kg. To że nie ma orki nie znaczy że nie ma dostępu tlenu. Poza tym dostęp tlenu przez cały okres wegetacji zapewniają korytarze dzdzownic a ich w bezorkowej jest nieporownanie więcej bo nie są niszczone ich korytarze. Ale co do ich liczby największą role odgrywa ph. Zgadzam się że próchnica to taka gąbka ale po bezorkowej gleba zatrzymuje więcej wody i lepiej odprowadza jej nadmiar. Wczesną wiosną tego roku nikt nie siał po rzepaku jak ja siałem i nie chodzi o to że na trzech króli siałem. Jak wiadomo zimy nie było tak że zamarzniętej gleby nie było. Reszta grzęzła a jeździli po ścierzkach, u mnie dodatkowo ścieżki były inaczej rozmnażane. Jak ktoś nie wierzy niech zakopie wiadro bez dna na oranym i nie i zaleje wodą, zmierzy czas po jakim woda zejdzie. Jak skończę pisać poszukam filmiku z usa z czymś takim. U mnie było podobnie. Jak wiadomo obie Ameryki stosują w przewadze strip till w soi i kukurydzy ( rzepaku mają mało stosunkowo) od kilkunastu lat a nie należą do wilgotnych obszarów więc jakby było to złe by nie stosowali, chodzi właśnie o wodę. A nawóz rzeczywiście mam w mniejszym obszarze gleby ale za to resztki pośniwne w całym bo dzdzownica jest wszedzie.Też nie mam klapek na oczach z tymi uproszczeniami bo sam do orki wróce na wiosnę przy siewie soi zanim nie zrobię grata. Poza tym czasem trzeba orki nawet ze względu na wyrównanie pola po wymyciach, koleiny, zwierzyna- u nas pagórkowaty. Po oborniku też najlepiej przyorać bo po synkro część obornika pozostaje na powierzchni pola. Z pługiem też trzeba się przeprosić jak słabe ph. minus który najbardziej przy bezorkowej daje mi w kosc to problem z samosiewami w rzepaku ktorw szybko wschodza a zanim mozna użyc graminicydu to juz zaglusza rzepak. ale to tez wina słabego kombajnu bo pozno się kosi jakbym szybo zebrał to samosiewy by powschodzimy przed siewem a nie jak wszystko sie robi na raz dzisiaj kosisz za dwa dni siejesz.A tak to same plusy póki co. Jeżeli chodzi o kompensację chorób to nie mam problemu bo mam dobre zmianowanie i sumiennie sieję poplony a nie na dopłaty. Ale się rozpisałem :) ku chwale rolnictwa :wub: zachęcam posłuchać i obejrzeć od początku do końca Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 2 Września 2014 Autor zdjęcia siał mzuri więc coś o nim Odnośnik do komentarza
makana 33 Opublikowano 3 Września 2014 RolnikMati nam doradzał ten co siał nam rzepak że jak jest po żniwach dużo samosiewów to zaraz po siewie max 3 dni opryskać pole randapem jest to dodatkowy koszt ale problem z głowy i niszczy nie tylko samosiewy ale każe zielsko przy okazji Odnośnik do komentarza
rafal13113 144 Opublikowano 3 Września 2014 porównanie do stanów jest trafne tylko zapewne znasz jakie średnie plony osiągają w stanach i bez urazy takich bym nie chciał i przede wszystkim jak duże są tam gospodarstwa przy tej ilości nie są w stanie owszem technologia przy braku czasu słuszna bo lepiej tak niż w ogóle, co do tego że nie zawsze operuje dokładnym składnikiem to nie dla tego że nie wiem tylko żeby samemu sobie poszukał jakie jest przemieszczanie choć to każdy wie chyba. co do obornika jakoś tego nie jestem w stanie pojąc dlaczego przy nim masz straty a przy słomie nie, a co do tego co mówią profesory to z cześcią się zgodzę dlatego trzeba wiązać całość wiedzy i praktyki w całość, a to że jeździłeś wiosną a inni nie to można polemizować bo jeśli wyszły ci scieżki w tym samym miejscu co rok prędzej to nic dziwnego i dużo zależy od sprzętu. Nie ma co tu wszczynać wojny bo to do niczego nie prowadzi tylko jak skończysz maszynę to posiej rzepak zbierz i będzie wiadomo czy opłacalne czy nie po kilku latach takiego siewu będzie można określić czy opłacalne czy nie i z jakim skutkiem wpływa na glebę Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 3 Września 2014 kilka lat za mało. W oborniku mam straty bo zawiera azot w formie amoniaku w przeciwieństwie do słomy. A że opłacalne już widzę po uproszczeniach Odnośnik do komentarza
matava 20 Opublikowano 4 Września 2014 Panowie, Panowie, Panowie... Czy wy macie po 15 lat? Czy wy wiecie co mówicie. Siew bezpośredni w ściernisko ma na celu zaoszczędzenie wody, czasu, paliwa i zapobieganie erozji gleby na terenach zagrożonych. Reakcja roślin jest różna, zależna od warunków i środowiska, ale praktycznie zawsze trzeba liczyć się ze spadkiem plonów. Widziałem doświadczenia, gdzie ten spadek wynosił nawet 100 %. Z tą oszczędnością nawozu to też przeginacie. Jeśli z plonem wynosicie dajmy na to 120 kg składnika, a będziecie dostarczali 90, to nie ma rady, musi zabraknąć po pewnym czasie, choćbyście nie wiadomo czym i nie wiadomo jak siali, a nagromadzenie składników przy roślinie i przy powierzchni może skutkować rozleniwieniem korzeni i w przypadku suszy - kiszka wyjdzie.Ogólnie można powiedzieć, że w polskich warunkach siew bezpośredni jest uproszczeniem zbyt daleko posuniętym. Złotym środkiem zdaje się być uprawa bezorkowa, ale z uprawą ścierniska. Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 4 Września 2014 Skoro widziałeś spadki plonu 100% to nic nie widziałeś bo tam nic nie było. 100% - 100%= 0.Azot i tak trzeba dawać więc nie zabraknie.Potas wraca w resztkach pożniwnych i jeszcze nawożenie więc też nie ma spadków. Fosfor dostarczamy wg potrzeb. Jakie rozleniwienie? Czytaj co inni piszą i co jest m in na filmach.Nawozy są aplikowane na znaczną głębokość i to właśnie m in po to żeby ograniczyć braki wody i nie odcinać roślin od pożywienia.Skąd takie wnioski że daleko idącym? Sam siejesz w tej technologii lub ktoś znajomy że masz takie przekonanie, czy po prostu ktoś Ci tak mówił, słyszałeś, czytałeś?Szczerze mówiąc brak przekonania do tej technologii dla osób ją stosujących i do niej przekonanych jest im na rękę bo są bardziej konkurencyjni i ich rozwój jest jeszcze dynamiczniejszy.No dla Ciebie może i plon sie liczy bo dla mnie nie. Mnie interesuje to co mam w kieszeni z uprawy a nie przerzucanie tonażu żeby inni widzieli jak mi sypie.Wolę zebrać 3 t jak np 4 zarabiając nie mniej na 3. Mniej transportu, mniejsza amortyzacja, szybszy zbiór, mniej paliwa, mniej roboczogodzin x ha wychodzi pokaźna suma. I mam więcej czasu dla siebie. Odnośnik do komentarza
makana 33 Opublikowano 4 Września 2014 RolnikMati powiem tak cały czas mamy susze nic nie chce popadać ale porównując do rzepaku sianego na pole zaorane to po bezorkowej jest lepszy bo podczas siewu nie było straty wody ale też słabo powschodził są puste miejsca, gdyby popadał jeden deszcz to od razu by wzeszedł zobaczymy co z tego będzie narazie o siewie pszenicy można pomażyć taka skala jest Odnośnik do komentarza
matava 20 Opublikowano 4 Września 2014 @ RolnikMatiTak właśnie tak, nic tam nie było.Ja jak najbardziej jestem za uproszczeniami, ale z rozsądkiem. Jeden czy dwa przejazdy agregatem to nie są jakieś wielkie wydatki ani jakoś wiele czasu, a wg tego co widziałem i częściowo próbowałem to uprawa uproszczona wychodzi co najmniej tak samo, jak nie nie lepiej niż tradycyjna płużna, a siew bezpośredni zazwyczaj sporo gorzej. A nikt mi nie wmówi, że usługa wukonania siewu bezpośredniego za 400 zł to są jakieś oszczędności. Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 4 Września 2014 no jak Ty masz 20 ha czy ile to nie jest koszt i nie ma co sie bawić bo maszyny drogie. Jak ktoś ma dużo się nazbiera. U siebie jak liczyłem oszczędności na ha oscylują w granicach 450zł a spadku plonu nie ma lecz wzrost nieznaczny póki co oczywiście. przy np 100 ha to już jest sumka na którą nie jeden kilka lat tyra Odnośnik do komentarza
smertin 80 Opublikowano 5 Września 2014 Jeden z kolegów wyżej napisał o czymś bardzo istotnym.Porównanie do USA.Tam są olbrzymie areały dlatego ten siew bezorkowy jest dla nich dużym uproszczeniem. Pisał też ktoś wyżej o średnim plonie w USA i u nas. O to właśnie chodzi. Logiczne, że jeśli ktoś ma 2 tysiąće hektarów to nie musi się za bardzo przejmować, że uzyska średni plon pszenicy powiedzmy 4 tony/ha. Ale jeśli już ktoś ma tych hektarów 50 to zależy mu na każdej tonie.Więc może napisz po prostu na ilu hektarach @RolnikMati. Nie oszukujmy się. W polskich warunkach taki siew to raczej dodatkowa, nowa zabawka. Zgodzę się z przedmówcami i sam czasem stosuje metodę siewu z pominięciem orki (dużo zależy od pogody w danym roku. Gdy goni czas to po prostu z musu czasem pomijam orke), ale nie co roku. Patrząc z czysto fizycznego punktu widzenia - myślisz, że korzeń rzepaku czy kukurydzy ma łatwiej się rozwijać gdy gleba jest zasklepiona, ubita itd, po np 5 latach siewu bez orki? Odnośnik do komentarza
mat22889 50 Opublikowano 5 Września 2014 nie chodzi o to kto ile zbierze tylko o bilans ekonomiczny z hektara dodatkowo jak ktoś sprzedaje zboże to może liczyć i zdecydować jak chce siać ale kto ma świniaki i ma hektarów na styk ten musi liczyć ale tony z hektara takie moje zdanie a co do plonów słyszałem że przy siewie bez orkowym dopiero po 2-3 latach widać efekty ile w tym prawdy nie wiem musiał by się ktoś wypowiedzieć kto ileś lat z rzędu nie orał i obserwował plony Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 5 Września 2014 Siew bezpośredni siew stosowany przy uprawie zerowej i uprawie konserwującej, polegający na umieszczaniu materiału siewnego specjalnym siewnikiem w nieuprawionej roliUprawa zerowa - przygotowanie pola pod zasiew wyłącznie przez zastosowanie herbicydów totalnych na ściernisko i wykonanie specjalnym siewnikiem siewu bezpośredniegoUprawa konserwująca - sposób uprawy z wykorzystaniem mulczowania, mający na celu ochronę gleby przed degradacją oraz zachowanie jej produktywności. Technologia uprawy konserwującej polega na wyeliminowaniu z jesiennej uprawy roli najbardziej energochłonnej uprawki, jaką jest orka przedzimowa oraz na rezygnacji z wiosennej uprawy, bądź też ograniczeniu jej do jednego płytkiego zabiegu, którego zadaniem jest wymieszanie mulczu międzyplonowego z roląSystem uprawy pasowej polega na uprawianiu roślin w ograniczeniu co do rzędu, w którym zostały zasiabe nasionato w końcu zdecydujcie się o czym mówicie bo troche o tym troche o tamtym a różnica jest duża Odnośnik do komentarza
RolnikMati 46 Opublikowano 5 Września 2014 "Patrząc z czysto fizycznego punktu widzenia - myślisz, że korzeń rzepaku czy kukurydzy ma łatwiej się rozwijać gdy gleba jest zasklepiona, ubita itd, po np 5 latach siewu bez orki?" tutaj to mówisz o siewie bezpośrednim i jeżeli przez 5 lat tylko bezpośredni to sie zgodzę. Co innego 5 lat bez orki, w uproszczeniach a co innego 5 lat siewu bezpośredniego Odnośnik do komentarza
smertin 80 Opublikowano 8 Września 2014 no ale właściciel zdjęćia siał metodą bezpośrednią. bez żadnej orki i uprawy. czy się mylę? bo rozmawiamy chyba ciągle o tym jego przypadku. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się