Skocz do zawartości

MTZ


seweryn20

Cieknąć z uszczelniacza zaczęło winne było łożysko w którym zmasakrowało wianek. Założone wałeczkowe.


Rekomendowane komentarze

Ten sam temat ostatnio przerabiałem, u mnie złapało luz w obudowie więc wymieniałem całą pochwę, łożyska i uszczelniacz

Odnośnik do komentarza

Jak do tej pory chodziła to jeszcze pochodzi długie lata, no chyba że zwiększysz mu obciążenie. Mój też był suchy i bez luzów dopóki nie zacząłem mu zakładać masztu z widlaka i wozić palety z nawozem, maszt około 600kg plus tona na palecie to chyba za wiele dla rusinka :D

Odnośnik do komentarza

Mnie też to czeka, bo po wczorajszej zabawie ze słomą pojawiły się krople na lewej feldze. I teraz takie pytanie, ile jest z tym zabawy żeby wymienić łożysko? Po zdjęciu koła, trzeba coś więcej rozkręcić poza tym dekielkiem?

Odnośnik do komentarza

Nie trzeba. Pokrywkę odkręć, załóż piastę i w nią waląc wybijesz łożysko ale wysuń ją tylko tyle co grubość łożyska. Tyle.

Odnośnik do komentarza

Mi też  nie zawsze się lało. W sumie przy okazji robiłem bo na siłowniku podnośnika wymieniałem oring i w sklepie kupiłem też uszczelnienia do płosi. Zrobię ci fotkę jak wygląda wewnętrzna szela łożyska. Długo by to nie pojeździło.

Odnośnik do komentarza

E no aż tak źle nie ma :)  Lepsze uszczelniacze, hydraulikę przerobić i jest spokój. Najczęściej co się odzywa to wałki i ośki uszczelniane oringami jak np. przełącznik 540/1000 czy ośka załączania womu. Upierdliwe są też śruby kolektora wydechowego.

Odnośnik do komentarza

U mnie leci z rozdzielacza pod kierownicą i przybieram się od 6 lat żeby tam zajrzeć i z tego cycka na siłowniku podnośnika. Przez to mój MTZ zajmuje trzecie (ostatnie) miejsce we wsi pod względem szczelności.

Ale poza tym cały suchy. Jak postoi w upale 2 dni, to popuści z lewego amortyzatora z przodu.

Odnośnik do komentarza

He he ale na podium się zmieściłeś :) 

ja mam w tym roku pecha chyba przechwaliłem rusłana i mi dokucza.

Turbina się rozleciała (w sumie z mojej winy trochę) łożysko to akurat pikuś ze trzy miechy temu  już kapało więc uszczelniacz i tak był do roboty, siłownik mi się rozlał od podnośnika oring ten największy. Wymieniłem poskładałem to zaś na tłoczysku sączy a było szczelne, chłodnice czyściłem i zaczęła cieknąć na uszczelce na dole znów robota a do tego pompę oleju w silniku muszę wymienić na wydajniejszą z ts-a bo oryginał z d-240 nie wyrabia z olejem.

Mówię ci normalnie idzie się wściec. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Specjalnie nie narzekam bo do włożenia dosłownie złotówki tyle że czasem pół dnia w nim kopiesz żeby głupotę za 7 zł wymienić.

Odnośnik do komentarza

No nie narzekaj . Remonty za małą kasę ogarniasz,czego nie można zrobić w innych markach.

ja od kiedy wymiieniłem na inna marke w koncu pieniedzy nie zostawiam w sklepie z czesciami :D

Odnośnik do komentarza

ja od kiedy wymiieniłem na inna marke w koncu pieniedzy nie zostawiam w sklepie z czesciami :D

Nic nie jest wieczne. Oby nie psuł się jak najdłużej  :)

Pieniędzy wiele nie zostawiam tyle że czasem dniówkę wymiana zabierze. 

Może też za bardzo go obciążam szczególnie podnośni. Niestety coś za coś.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v