Skocz do zawartości

Dron


danielhaker

Z aplikatorem do zrzucania kulek z kruszynkiem (zwalczanie omacnicy w kukurydzy)




Rekomendowane komentarze

Trochę bez sensu, bo dzisiejsze akumulatory są zbyt dużym ograniczeniem. Przy dużej masie startowej wynikającej z wagi zasobnika i jego zawartości długotrwałość lotu będzie, delikatnie mówiąc, kiepska. Rozrzucając te kulki blisko miejsce startu jeszcze może obskoczy jakiś sensowny areał, ale im dalej, tym więcej prądu straci na dolot i mniej zostanie na pracę. Może za kilka lat, jeśli pojawi się technologia lekkich akumulatorów o dużej pojemności, będzie to miało sens. Póki co jest to raczej ciekawostka, niż działający zestaw o praktycznym zastosowaniu. Zresztą widać, że to tylko pokazówka, bo te śmigła kompletnie nie pasują do takiej kompletacji i przeznaczenia.

Odnośnik do komentarza

Jakoś te ograniczenia prądowe nie przeszkadzają takimi dronami przerzucać papierosy przez granicę z Białorusią i podejrzewam,że na jednym aku robią po kilka kursów....Tyle,że tam taka zabawka raczej szybko się zwraca a w rolnictwie to tak sobie.

Odnośnik do komentarza

Jak sobie można vat odpisać, to jeszcze jeszcze :D Te lepsze mają akumulatorek na nawet ponad pół godziny lotu, a aż tak wolne nie są :P Zawsze można coś pokombinować i go rozbudować :) Kolega jako pracę inżynierską robił swojego własnego drona, projektował jak chciał, mówił, że dużo można podrasować jak się na tym zna  ;) 

Odnośnik do komentarza

Mhm taka technologia, chcą teraz na lotnictwo wszystko przestawić, ale co nie jest zaletą jest wadą, pytanie do jakiej prędkości wiatru może dron latać, jaka jest masa startowa? 

Edytowane przez patryk546
Odnośnik do komentarza

Taki łatwo dotępny DJI Phantom 4 Pro+ lata ok. 30 minut. Na mojej uczelni mieliśmy drona, który kosztował grubo ponad 30 tysięcy i czas lotu był naprawdę długi, tylko ta cena... A był to dron wojskowy, podobno na drony trzeba będzie mieć pozwolenie niedługo.. 

Odnośnik do komentarza

Rozpierniczyć drona za kilka tyś przy bocznym podmuchu, by było na pewno żal 

 

Niestety, jeżeli ktoś ma QQ blisko lotniska (być może są takie przypadki na świecie), to nie zda to egzaminu. Jeżeli wleci do silnika, to załoga May- day zapewne zgłosi, awaryjne lądowanie. 

 

Edytowane przez patryk546
Odnośnik do komentarza

Maciarewicz chciał dla swoich "harcerzyków" nakupić tego sprzętu ale chyba biedulek nie zdążył i go wymienili za robienie obciachu na nowszy model :D

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, extrabyk napisał:

Jakoś te ograniczenia prądowe nie przeszkadzają takimi dronami przerzucać papierosy przez granicę z Białorusią i podejrzewam,że na jednym aku robią po kilka kursów....Tyle,że tam taka zabawka raczej szybko się zwraca a w rolnictwie to tak sobie.

Po co inwestować w drona, jak można gołębiem przemycać xDxDxD Gołębia utrzymać taniej wyjdzie :D

Odnośnik do komentarza

lufthansa to dla mnie to samo co luftwafe więc niech tak nie jojczą bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu latali nad Polską jak chccieli a teraz im jakiś dron przeszkadza.

Co do gołębi to podejrzewam,że takie najlepsze potrafią być duuuużo droższe od nawet profesjonalnego drona... 

Odnośnik do komentarza

No jeżeli by do silnika wleciał, to by postawili zarzuty: " możliwość doprowadzenia do katastrofy w ruchu lotniczym", to już nie są jaja

Co było to było, ale jednak nie ma co ironizować z życia cywinych ludzi 

Odnośnik do komentarza

Najlepsze do lotów są pocztowe, a te kosztują naprawdę niedużo ( wiem coś na ten temat, mój tata miał swego czasu z 300 gołębi, zarówno rasowych jak i pocztaków). Puszczaliśmy gołębie po 600 km i wracały bardzo szybko do domu, jednego aż było mi szkoda puszczać na loty, bo z 6 razy po 600 km zrobił i chciałam, żeby odpoczął (byłam wtedy mała :P). Wiadomo że takie Newki, Pawie itp., które tata kupował płacąc po 250 zł za sztukę się nie nadają.. Tata kupował pocztowe po 5-30 zł i od nich młode były świetne, dużo wracało, a te co wróciły za pierwszym razem potem wracały zawsze ;) 

Odnośnik do komentarza

na słowo lufftwaffe  to mi się Stinger czy tak jakaś inna typu ziemia powietrze w kieszeni otwiera...że tak sparafrazuję stare powiedzenie :D

Edytowane przez extrabyk
Odnośnik do komentarza

Niemcy to jednak bądź co bądź sąsiad, z którego gospodarki korzystamy, pamietając przeszłościowo musimy myśleć przyszłościowo... (nie włączając polityki, mediów), tam też mieszkają ludzie, którzy rozumieją naszą historię, wiem bo rozmawiałem z nimi jak do nas na mazury latem przyjeżdżali, byli bardzo mili .:P 

 

Co do dronów, to wątpie czy ktoś bedzie ładował kilkanaście tyś w patent, z którego w szczególnych okolicznościach bedzie się mogło skorzystać.

 

Edytowane przez patryk546
Odnośnik do komentarza

O niemcach, ich gospodarce a raczej na czym ona wyrosła nie ma co ze mną dyskutować bo się tylko pokłócimy a ja i tak zostanę przy swoim więc ten temat zamknijmy...a co do dronów to są wsie gdzie jak jeden kupi to zaraz wszyscy będą mieli...jeśli oglądałeś kiedyś (a jak nie to obejrzyj) film Kogiel Mogiel to tam jest pokazana taka sytuacja z wanną...to jest niby satyra i to stara ale niestety wciąż aktualna :D

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, stokrotka120 napisał:

podobno już trwają testy tych akumulatorów ;) 

Co oznacza, że w powszechnym użyciu będą one za kilka lat, czyli tak jak napisałem.

 

1 godzinę temu, extrabyk napisał:

Jakoś te ograniczenia prądowe nie przeszkadzają takimi dronami przerzucać papierosy przez granicę z Białorusią i podejrzewam,że na jednym aku robią po kilka kursów....Tyle,że tam taka zabawka raczej szybko się zwraca a w rolnictwie to tak sobie.

Tylko fajki są lekkie, to po pierwsze. Po drugi tylko w jedną stronę leci z ładunkiem, a wraca na pusto, a więc z mniejszym oporem (tu zasobnik zostaje - waży i robi opór aerodynamiczny również na pusto). Po trzecie tam leci na krótkiej trasie.

 

1 godzinę temu, stokrotka120 napisał:

Te lepsze mają akumulatorek na nawet ponad pół godziny lotu

Tak, ale to zabawki ważące po kilkaset gramów i o udźwigu ~150 gramów (czyli tyle , żeby przenieść GoPro lub odpowiednik). Profesjonalny dron ma udźwig MAKSYMALNY na poziomie swojej masy własnej (4-8 kg, nie mówię o jakichś ekstremalnych olbrzymach), ale przy maksymalnym wykorzystaniu udźwigu czas lotu to max 5-7 minut. Przy połowie udźwigu są w stanie dojść do ok. 20 minut - wszystko zależy od tego, ile lata, a ile wisi w miejscu i jak duże jest podwieszone oprzyrządowanie (opór aerodynamiczny). W rolnictwie zawsze lata, a nie wisi, więc czas lotu będzie gorszy.

Edytowane przez timo
Odnośnik do komentarza

Byłem w sobotę, widziałem i rozmawiałem z konstruktorem. Dron zabiera na pokład 1200 kapsułek z kruszynkiem. Wystarcza to na 12 hektarów podczas jednego lotu. Czas lotu maszyny do 30 minut. Pojemnik na kapsułki jest wypozażony we własny gps co pozwala bardzo dokładnie wyrzucać kapsułki zupełnie autonomicznie. Sam dron lata sam (autonomicznie). Z fajnych bajerow odlicza ilość wyrzuconych kapsułek,- pokazuje to a ekranie tabletu lub telefonu. Zapisuje trasę przelotu i miejsca zrzutu na karcie sd.  Widać, ze dobrze znają się na walce biologicznej z omacnicą jak i na samych dronach.

No i fakt... jest to wersja pokazowa,  objazdowa na targi itp. W przygotowaniu jest już nowa mocniejsza wersja.

Edytowane przez BeWolf
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v