Skocz do zawartości

Odsadki


Jaguśka

śniadanie
  • Like 1



Rekomendowane komentarze

14 godzin temu, metek napisał:

@JarekBazydlo a skąd mamy wiedzieć za co rozwijasz gospodarkę? Może ty, żona albo rodzice jeszcze gdzieś pracujecie i wszystko co zarobisz z gospodarki to i inwestujesz w gospodarkę i może dlatego widać takie efekty rozwoju jej. Sam mam gospodarstwo i cały czas myślę nad przejściem na opasy (bo przy krowach dużo roboty i po prostu musiałbym gruby hajs zainwestować w krowy jeżeli miałbym przy nich robić) tylko cały czas jestem przerażony po tych wszystkich wyliczeniach że może mi zostać niewiele kupując odsadki. I dlatego bez konkretnych wyliczeń ciężko jest mi zawsze uwierzyć w to co nie raz piszecie tu.

 

Na pewno w piwnicy se drukuję wieczorami ;)

Odnośnik do komentarza

dynia w occieO.o, dobre to?

extrabyk zawsze dobrze pisze. Ile ludzi tyle opini, najgorzej chyba jak ktoś na siłę, próbuje przekonać do swojej naj naj, racji

 

Odnośnik do komentarza

@JarekBazydlo raczej nie dokłada ale ma po prostu inne podejście,realia itp. itd.

Kolega @startom czy koleżanka @jaguśka są przykładem na to,że można też inaczej podchodzić do hodowli. Ja podobnie jak @startom ograniczam koszty do minimum tyle,że nie mogę niestety tego robić bez maszyn a to obciąża i to bardzo. Gdyby polityka rolna w naszym kraju była inna to znaczy lepsza to każdy system hodowli i hodowla każdej rasy przynosiłaby stabilny dochód ale tak nie jest i rynek wołowiny jest bardzo kapryśny a wręcz często nie obliczalny. Największym problemem jest to,że w Polsce tak z grubsza bydło dzieli się na mleczne i mięsne i nikt z małymi wyjątkami nie płaci za rasę a wiec wartość kulinarną tylko za kilogram wołowiny. Myślę,że gdybym był ministrem rolnictwa to Polska stałaby się potęgą jeśli chodzi o hodowlę wysokiej jakości wołowiny bo warunki jako kraj mamy wręcz idealne...niestety ministrem nie będę więc musicie sobie koleżanki i koledzy radzić sami :D

Odnośnik do komentarza
Gość ozzborn

Opublikowano (edytowane)

a ja uważam ze kazdy kraj powinien dążyc do samowystarczalnosci żywnosciowej, w naszym kraju mieso to drób i wieprzowina, wołowina sie nie liczy.. wołowina to nie jest najlepszy pomysł w naszym kraju bo nie ma na to zbytu wewnetrznego, jestesmy uzależnieni od eksportu, wystarczy ze jakies głupki zlikwidują ubój rytualny i juz cena leci na pysk a co mowa jak wynajdą chorobe typu bse... zastanówcie sie nad tym 

gdyby to był normalny kraj to swinie by były na poziomie 6zł za żywiec a bydłem miesnym zajmowali by sie rolnicy którzy posiadają duże areały łak a nie działkowicze co mają po kilka ha

Edytowane przez ozzborn
Odnośnik do komentarza
@ozzborn a dlaczego nie ma popytu?, może trzeba popracować nad zmianą mentalności konsumentów? Kolejna rzecz to jakość i powtarzalność, kupując polędwicę w sklepie za 100 zł/kg chcę mieć pewność że nie trafię na starą krowę i tatar będzie przypominał zmieloną podeszwę. Dodam że u mnie takie mięso tylko na zamówienie i to po wpłaceniu zaliczki...
Odnośnik do komentarza

Jak zwykle wszyscy mają trochę racji. O świniach i drobiu nie będę się wypowiadał bo się nie znam. Wiem natomiast,że w Polsce jest masa terenów idealnych do hodowli bydła mięsnego i to w sposób ekstensywny dający jedyną gwarancję najlepszej jakości mięsa oraz niskich kosztów utrzymania gospodarstwa. W Polskich sklepach prawie nie ma dobrej wołowiny bo tą dobrą selekcjonerzy w zakładach mięsnych pakują na eksport.

Odnośnik do komentarza
Gość ozzborn

Opublikowano (edytowane)

bo kto tutaj kupi mieso za 80 czy 100zł/kg ? emeryt który ma 1 tys zł emerytury ? pracownik który zarabia 2 tys i musi utrzymac za to dom/mieszkanie samochód i rodzine ? nie ma szans na zbyt wołowiny dobrej jakosci na dużą skale w tym kraju .... może za jakies 30 lat ... do tego jak zaleją nas wołowiną z ameryki to bedzie po interesie ...

 

Edytowane przez ozzborn
Odnośnik do komentarza
My mamy większość czerwonych ubrań roboczych, ot lubię ten kolor :D .Nie zauważyłam spacjalnej reakcji ze strony bydła. Pewnie się już przyzwyczaiło.
Odnośnik do komentarza

Może i nie widzą kolorów ale jak idę do nich w czerwony to są zdecydowanie bardziej zainteresowane niż jak idę na przykład w czarnym.

Co do cen to jest drugi paradoks. Porównajcie cenę skupu świń z ceną wieprzowiny w sklepie i to samo w przypadku wołowiny...widać,że ewidentnie ktoś chce zarabiać na handlu wołowiną więcej niż powinien. Efekt jest taki,że w tak biednym kraju jak Polska je się tak mało wołowiny.

Odnośnik do komentarza
Gość ozzborn

Opublikowano (edytowane)

w sklepie drożyzna jest przez panstwo, to panstwo podkłada kłody pod nogi w postaci tysiaca zakazów i nakazów, a cena w sklepie to efekt podatków które są wszedzie... 

dajmy na to masz zakład przetwórstwa miesnego, ile trzeba spełnic wymogów aby to prowadzic ? dopiero bedąc pracodawcą człowiek widzi ile panstwo kradnie co miesiac nic nie dając w zamian....... prosty przykład zatrudniasz pracownika za najniższą krajową, potocznie 2100brutto ale to liczba z kosmosu bo pracownik na reke dostaje 1530zł i nie chce mu sie robic za te grosze ale pracodawce ten prcownik kosztuje nie 2100 a 2532zł !!!! czyli panstwo w białych rekawiczkach ukradło 1000zł nic nie robiąc a pracodawca musi ten tysiac odzyskac w cenie kiełbasy !!!! to nie pracodawcy są złodziejami tylko panstwo, to chory system wymusza aby tucznik był 4zł a kiełbasa po 30zł 

ta sytuacja powoduje ze rolnictwo jest prawie nieopłacalne bez dopłat, bo rolnik nie bedący na vat musi za wszystko płacic cene brutto kupując cokolwiek do gospodarstwa, cena brutto to cena ze wszystkimi ukrytymi podatkami i marżą posrednika,to wszystko finansuje klient koncowy, w tym przypadku rolnik ryczałtowy, a wyprodukowany towar sprzedaje po cenach okrojonych do minimum przez posrednika, który też musi dobrze liczyc aby koszty i podatki go nie zjadły ....

dlatego rolnictwo bez dopłat to dno 

Edytowane przez ozzborn
Odnośnik do komentarza

a rolnik będący na vat, to płaci netto? Ryczałtowiec nie odzyska vatu, od zakupów, ale też nie musi oddawać od sprzedaży. Trochę liczenia, i wiesz czy opłaci się przejść na vat, czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Dnia 24.02.2018 o 09:42, ozzborn napisał:

w sklepie drożyzna jest przez panstwo, to panstwo podkłada kłody pod nogi w postaci tysiaca zakazów i nakazów, a cena w sklepie to efekt podatków które są wszedzie... 

dajmy na to masz zakład przetwórstwa miesnego, ile trzeba spełnic wymogów aby to prowadzic ? dopiero bedąc pracodawcą człowiek widzi ile panstwo kradnie co miesiac nic nie dając w zamian....... prosty przykład zatrudniasz pracownika za najniższą krajową, potocznie 2100brutto ale to liczba z kosmosu bo pracownik na reke dostaje 1530zł i nie chce mu sie robic za te grosze ale pracodawce ten prcownik kosztuje nie 2100 a 2532zł !!!! czyli panstwo w białych rekawiczkach ukradło 1000zł nic nie robiąc a pracodawca musi ten tysiac odzyskac w cenie kiełbasy !!!! to nie pracodawcy są złodziejami tylko panstwo, to chory system wymusza aby tucznik był 4zł a kiełbasa po 30zł 

 

Takie rzeczy opowiadaj żonie, i to szybko, bo i ona stwierdzi, że pieprzysz głupoty. Pełna zgoda co do tego, że opodatkowanie pracy to czysty bandytyzm ale wcale nie trzeba być pracodawcą, żeby wiedzieć jak dużo traci się na opodatkowaniu pracy. Sam tracę na to miesięcznie grubo ponad 2k zł. Trzeba być zupełnym ignorantem, żeby twierdzić, że drożyzna jest przez państwo. Wystarczy ruszyć d*pę za granicę i zobaczyć ile tam kosztuje mięso, nie mowa już o wędlinach i wtedy zmieni się szybko zdanie. Przecież w państwie nazistów jest tak super w surowe mięso i wędliny są 2 razy droższe. Trzeba wiedzieć coś o efektywności pracy i zasadach ekonomii, żeby o tym pisać. 

Dnia 24.02.2018 o 09:42, ozzborn napisał:

człowiek widzi ile panstwo kradnie co miesiac nic nie dając w zamian......

A to ciekawe. Może niech policja nie pilnuje porządku, drogi niech będą gruntowe, zapłać za prywatne ubezpieczenie lub pójdź na operację prywatnie, sam broń kraju w wypadku jakiegoś konfliktu, niech ulice nie będą oświetlone, a chodniki z trawy, sam naucz dzieci czytać i pisać itd. 

Dnia 24.02.2018 o 09:42, ozzborn napisał:

ta sytuacja powoduje ze rolnictwo jest prawie nieopłacalne bez dopłat, bo rolnik nie bedący na vat musi za wszystko płacic cene brutto kupując cokolwiek do gospodarstwa, cena brutto to cena ze wszystkimi ukrytymi podatkami i marżą posrednika,to wszystko finansuje klient koncowy, w tym przypadku rolnik ryczałtowy, a wyprodukowany towar sprzedaje po cenach okrojonych do minimum przez posrednika, który też musi dobrze liczyc aby koszty i podatki go nie zjadły ....

dlatego rolnictwo bez dopłat to dno 

a co ma vat do ryczałtu? Może jeszcze chciałbyś zwrotu vatu? A jak go dostanesz to kupisz nowy ciągnik za 150 tys., który będzie pracował na 10 ha.  Rolnik nie powinien ośmielać mówić czegokolwiek o podatkach płacąc tak śmieszny krus. Nikt nie każe CI kupować czegokolwiek od pośredników, możesz kupić od producenta. 

 

Rolnictwo bez dopłat to zdrowa sytuacja. Dno to UE i jej regulacje deregulujące rynek.. 

Edytowane przez romualdR
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v