Butelka po Chwastox Extra

ojciec ma ich stos

ostatnio też takie sprzątałem, znajdywałem jeszcze resztki nawozów z lat 80

szybko się wzięliście za porządki

lepiej pózno niz pozniej  panieee a ile jeszcze mam do sprzatniecia komór i komórek to aż sam nie wiem co ja tam znajdę

 

Wyczyść tą butelkę i wlej coś do środka, później jedz do sklepu gdzie kupujesz chemie i powiedz że coś Ci zostało i chciałeś zwrócić

... lepiej , wstaw do szafki na SOR , w razie kontroli bylyby jaja

 

U mnie juz takich nie ma ale pamiętam jeszcze jak staly w garazu

Tam jest dobry tekst na tej butelce "po wykorzystaniu środka butelkę spalić" czysto i ekologicznie

1 godzinę temu, Matey napisał:

lepiej pózno niz pozniej  panieee a ile jeszcze mam do sprzatniecia komór i komórek to aż sam nie wiem co ja tam znajdę

 

Uważaj żebyś jakiś papierów na kamienicę nie znalazł lub akcje spółki przedwojennej. I mamy wówczas kolejnego nowobogackiego

u mnie jak PGR pryskał to wszędzie te butelki się poniewierały nawet drzewo uschło bo pod nim leżała ich cała kupa

Heheh u nas też było tego masa w jamach, potem zapchneli detem. 

3 godziny temu, Agrest napisał:

Uważaj żebyś jakiś papierów na kamienicę nie znalazł lub akcje spółki przedwojennej. I mamy wówczas kolejnego nowobogackiego

lepiej złoty pociąg, przynajmniej nie bede musiał w telewizorni się na żywo tłumaczyć 

Wtedy to głównie Chwastoxem się pryskało, w dodatku jak zielsko już kwitło :D A na robala był Bi58 w stalowych butelkach ;)

W takich samych butelkach były też różne oleje silnikowe jak na przykład LUX i MIXOL a nie wiem jak u Was ale u nas była moda na dekoracje z tych butelek i baby cięły te butelki w różne sposoby i powstawały z tego jakieś ni to kwiaty ni to wazony na kwiaty Potem stało to coś na telewizorze albo meblościance kupionej na przydział w lokalnym GSie

Edytowane 21 Grudnia 2017 przez extrabyk

88 rok a pewnie śmierdzi do tej pory. Kiedyś pryskałeś chwastoxem u siebie a trzy wsie dalej okna zamykali.

 

Widać było dużo zastosowań tych opakowań. Pamiętam jak byłem mały jak ojciec zastosował dwie przecięte i zsunięte ze sobą butelki do zabezpieczenia przed brudem śrub rzymskich do ramion bocznych Tuza w sześćdziesiątce. To było miękkie tworzywo ściskając je można było regulować te śruby bez problemu.

Na mineralkę jak znalazł. Po tylu latach na pewno uległ biodegradacji 

Tą sztukę myszy przewietrzyły.

U mnie stosujemy taka butelkę jako lejek oleju do skrzyni w C-360 :p