Skocz do zawartości

Krowa z cielakiem


czaro

Po herefordzie. Cesarka ze względu na mocno skręconą macicę. Przez pierwsze 2 dni krowa nic nie jadła, nie piła nawet wody. 4 kg drożdży, preparaty ziołowe, glikol, wszystkie rodzaje paszy jakie miałem jej nie ruszały. Zmiana weta i diagnoza: całkowicie nie pracujący żwacz. Zrobiony wlew stimudigestem, kolejne 4kg drożdży, preparaty ziołowe itp. Pobierać pasze zaczęła po 7 dniach od cesarki.

Rekomendowane komentarze

Drugi wet stwierdził że to mógł być pewnego rodzaju stres (długi poród, cesarka) bo paszy nie pobierała od rana tego dnia a cesarka była po południu.

Odnośnik do komentarza

u mnie wet wydał wyrok na krowę z cielakiem w środku powiedział że macica skręcona i obrzęknięta i kazał sprzedać bo ratunku nie było i najlepsza krowa w pizdu.

Odnośnik do komentarza
arku3060 napisał:

u mnie wet wydał wyrok na krowę z cielakiem w środku powiedział że macica skręcona i obrzęknięta i kazał sprzedać bo ratunku nie było i najlepsza krowa w pizdu.

Ale cielaka uratowałeś?

Odnośnik do komentarza

krowa poszła za 3.4tys ważyła 744 kg, nic nie gadałem dla handlarza. wet powiedział że miał 2 takie przypadki i żaden nie skończył się dobrze, i gadał ty ją sprzedaj puki jeszcze stoi bo już nie jadła, cielak pojechał w środku, i weź kup np. cielne jałówki loteria.

Odnośnik do komentarza

A można zrobić w ogóle wlewkę po cesarce? Prosiłem swojego weta, a ten odmówił bo szwy mogą puścić. Krowa nic nie jadła i słabła z dnia na dzień w końcu trzeba było ją uśpić. Gorączki nie miała

Edytowane przez Winnetou
Odnośnik do komentarza

Co miałem zrobić? Przychodził co dwa dni za darmo, tyle co za cesarkę wziął 800 zł. Jeszcze macicę zszywał, bo  przy próbie podniesienia skręconej główki poprzecinaliśmy. Mówił, że będzie cud jak przeżyje bo sepsa w takich przypadkach wielce prawdopodobna, ale nic cuchnącego nie leciało, temperatura normalna, tylko nic nie jadła. Choć na początku się podnosiła, nawet próbowała łapać siano, tyle że od razu upuszczała

Odnośnik do komentarza

@cieply90 @Winnetou Pierwszy wet, który robił cesarke, po wezwaniu na drugi dzień że krowa nie żre tylko wzruszył ramionami i z pretensjami że za długo czekane i z porodem i z tym wezwaniem. Obadał, osłuchał i mówi że wszystko w porządku, będzie żyć. Tylko drożdzami kazał ją zalać. Nic to nie pomogło. Odczekałem jeszcze jeden dzień i zadzwoniłem po drugiego weta. On od razu że jeszcze tak zatrzymanego żwacza nie widział w życiu. Sam miał wątpliwości czy jest sens ratować ale jedynym wyjściem był ten wlew stimudigestem. Wlał dokładnie 48 litrów, na drugi dzień poprawiłem 1,5kg drożdży i jakieś ziółka. Następnie dni poprawka. Patyk w gębe wsadzałem żeby zaczęła przeżuwać a ona nic. Nie wąchała, nie lizała, wody nie piła. Dopiero w 6 dniu coś zaczęła łapać w gębe a 7 zaczęła przeżuwać. Może się przestraszyła bo zacząłem jej gadać że zdechniesz bo cie nawet sprzedać nie mogę (karencja na leki 30 dni)..... O dziwo przez ten czas miała mleko dla cielaka. Tyle godzin przy niej spędziłem no ale może warto było, chociaż dla cielaka, bo krowy już z niej raczej nie będzie. 

Edytowane przez czaro
Odnośnik do komentarza

Sondę wet ale tylko do tego jego wlewu. Drożdże normalnie lałem powoli butelką. Niestety nie mam swojej sondy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v