Porządek w piwnicy

23 minuty temu, turtojs napisał:

ano jak najbardziej, ale dalej są to dla mnie dania obiadowe.

Niech będą. A jak drugi zje na kolację to znak, że bieda w chałupie? 😁 

7 minut temu, mario666 napisał:

Ryżu sam nie wychoduje

Klimat się zmiana, kto wie co będzie za kółka lat 🤪

Chłoporobotnik napisał:

3 minuty temu, turtojs napisał:

trochę nie rozumiem albo jesteś odklejony od rzeczywistości, albo jesteś totalnym sknerą i nawet na jedzeniu oszczędzasz albo masz tak ograniczone środki do życia, że musisz nawet na jedzeniu oszczędzać

Staram się być samowystarczalny w jak największym stopniu. Hoduję praktycznie każdy rodzaj drobiu prócz pawi. Króliki. Tak więc mięso i wszelkie wyroby typu kiełbasa, wędzone filety mam swoje. Jajka też. Ziemniaki mam swoje, warzywa typu kapusta, ogórki itp swoje. Przetwory typu kiszone ogórki, papryki, przeciery pomidorowe też się robi. Miód od swoich pszczół. Pszenica do mielenia idzie swoja, żytnią się w młynie dokupuje i chleb pieczony w domu. Tak więc wszystko co do życia potrzebne jest w odległości najwyżej kilkudziesięciu kroków.

no dobra ok, wszystko fajnie, co swojskie to swojskie wiadomo ale widzę ograniczasz się na inne smaki, np owoce morza, ryby, makarony w różnej postaci, kasze, nabiał itd jak ktoś napisał wyżej ziemniak 🥔 może i dobry ale faktycznie jest tylko zapychaczem i dodatkiem do mięs czy ryb, napewno nie może być traktowany jako główny składnik obiadu czy też kolacji bardziej jako dodatek.

1 godzinę temu, Chłoporobotnik napisał:

Dzień bez ziemniaków to dzień stracony, dziś na obiad wyciągnąłem pierogi z mięsem z zamrażarki ale jutro ziemniaki na obiad i kolację w planie.

Ale mi smaka zrobiłeś tymi pierogami 

3 godziny temu, rolniku360 napisał:

Jaki masz styropian tu przeklejony i czy ta piwniczka jest w ziemi?

na chwilę obecną jest położony, będzie przyklejony w późniejszym terminie, jest w ziemi piwnica 

Tylko jak będziesz przyklejał to pamiętaj o nas - zdjęcia  i najlepiej zrób to wtedy jak zjesz ziemniaki Czyli nie narobisz się przekładaniem Gruby styropian? 

9 godzin temu, turtojs napisał:

no dobra ok, wszystko fajnie, co swojskie to swojskie wiadomo ale widzę ograniczasz się na inne smaki, np owoce morza, ryby, makarony w różnej postaci, kasze, nabiał itd jak ktoś napisał wyżej ziemniak 🥔 może i dobry ale faktycznie jest tylko zapychaczem i dodatkiem do mięs czy ryb, napewno nie może być traktowany jako główny składnik obiadu czy też kolacji bardziej jako dodatek.

Ograniczam. Owoce morza? Co to jest? Ryby? Dziękuję, mając do wyboru szynkowar lub pieczoną perlicę na przykład to wybieram to bez zastanowienia. Przede wszystkim smaczne, w odróżnieniu od ryby (w moim odczuciu) i nie czekają na mnie miny w postaci ości. Makaron to tylko w zupie, z jakimś mięsem to dla mnie profanacja jeść makaron. Nabiał. Dziękuję, do białego sera mam taką odrazę z dzieciństwa, że więcej się tego nie chwycę, mleko - no cóż, chyba się to przejadło w czasach jak była swoja krowa. A do kanapek to mi wystarczy właśnie szynkowar, pasztet z królika czy z gnatów z indyka, wędzony filet albo laska kiełbasy indyczej. Tu przynajmniej wiem jak to jest "wyprodukowane", co to zwierzę jadło za życia i jak było przerobione, jak ta roślina była uprawiana.

11 godzin temu, Sylwekx25 napisał:

Kiedyś ludzie kartofli więcej jedli jak chleba, dziś czasy się zmieniają. Szczerze mówiąc to kotlety czy jakieś mięso pieczone wolę sobie zjeść z chlebem lub bułką niż z kartoflami

Ja tam wolę ziemniaki od chleba i jem ich dużo i popijam piwem. 

Do tego kawał kiełbasy w garnku gotuję a herbaty czy kawy wogóle nie pije tylko piwo. Ewentualnie wódka. 

Edytowano Grudzień 12, 2023 przez Luki99

@Chłoporobotnik to ty musisz mieć kupę czasu aby się tym zajmować i to przetworzyć ?  U mnie nie raz nie ma sobie czasu pojeść a telewizję to już praktycznie nie oglądam Nawet komputer ostatni raz był że dwa lata

Luki99 napisał:

11 godzin temu, Sylwekx25 napisał:

Kiedyś ludzie kartofli więcej jedli jak chleba, dziś czasy się zmieniają. Szczerze mówiąc to kotlety czy jakieś mięso pieczone wolę sobie zjeść z chlebem lub bułką niż z kartoflami

Ja tam wolę ziemniaki od chleba i jem ich dużo i popijam piwem. 

Do tego kawał kiełbasy w garnku gotuję a herbaty czy kawy wogóle nie pije tylko piwo. Ewentualnie wódka. 

To jak Ty żyjesz? Jak pracujesz? w pole na bani jeździsz?🤔

55 minut temu, Luki99 napisał:

Ja tam wolę ziemniaki od chleba i jem ich dużo i popijam piwem. 

Do tego kawał kiełbasy w garnku gotuję a herbaty czy kawy wogóle nie pije tylko piwo. Ewentualnie wódka. 

Ziemniaki z piwem?

No to ci danie...😆

@Sylwekx25 jak pola mam blisko to kto mi zabroni 🍺

Ludzi ma od tego pytasz się głupio jak

Luki99 napisał:

@Sylwekx25 jak pola mam blisko to kto mi zabroni 🍺

Oj możesz się zdziwić kiedyś...

1 godzinę temu, mario666 napisał:

@Chłoporobotnik to ty musisz mieć kupę czasu aby się tym zajmować i to przetworzyć ?  U mnie nie raz nie ma sobie czasu pojeść a telewizję to już praktycznie nie oglądam Nawet komputer ostatni raz był że dwa lata

Chłopie? Co ty robisz? Dla etatowców niedługo wprowadzą czterodniowy tydzień pracy a ty 7 dni w tygodniu w robocie? 

1 godzinę temu, Luki99 napisał:

Ja tam wolę ziemniaki od chleba i jem ich dużo i popijam piwem. 

Do tego kawał kiełbasy w garnku gotuję a herbaty czy kawy wogóle nie pije tylko piwo. Ewentualnie wódka. 

Być już mógł odpuścić pisanie takich głupot...... 

39 minut temu, 12Pafnucy napisał:

Ziemniaki z piwem?

No to ci danie...😆

Jak odsmażane, to dobre. Frytki też można same zjeść i piwem popić.  

Leszy napisał:

1 godzinę temu, mario666 napisał: @Chłoporobotnik to ty musisz mieć kupę czasu aby się tym zajmować i to przetworzyć ?  U mnie nie raz nie ma sobie czasu pojeść a telewizję to już praktycznie nie oglądam Nawet komputer ostatni raz był że dwa lata Chłopie? Co ty robisz? Dla etatowców niedługo wprowadzą czterodniowy tydzień pracy a ty 7 dni w tygodniu w robocie? 

Jeśli wprowadzą to niewiele osób z tego realnie skorzysta... Niestety takie czasy że czy na swoim czy na etacie trzeba zapieprzać żeby się utrzymać... Na zakładach teoretycznie mają zmiany po 8 godzin a często robią po 12

Nie robią cały czas. Przynajmniej ja takich nie znam. Jak się spiętrzą jakieś zamówienia, to może ale nie całym rokiem. 

Chłoporobotnik napisał:

9 godzin temu, turtojs napisał:

no dobra ok, wszystko fajnie, co swojskie to swojskie wiadomo ale widzę ograniczasz się na inne smaki, np owoce morza, ryby, makarony w różnej postaci, kasze, nabiał itd jak ktoś napisał wyżej ziemniak 🥔 może i dobry ale faktycznie jest tylko zapychaczem i dodatkiem do mięs czy ryb, napewno nie może być traktowany jako główny składnik obiadu czy też kolacji bardziej jako dodatek.

Ograniczam. Owoce morza? Co to jest? Ryby? Dziękuję, mając do wyboru szynkowar lub pieczoną perlicę na przykład to wybieram to bez zastanowienia. Przede wszystkim smaczne, w odróżnieniu od ryby (w moim odczuciu) i nie czekają na mnie miny w postaci ości. Makaron to tylko w zupie, z jakimś mięsem to dla mnie profanacja jeść makaron. Nabiał. Dziękuję, do białego sera mam taką odrazę z dzieciństwa, że więcej się tego nie chwycę, mleko - no cóż, chyba się to przejadło w czasach jak była swoja krowa. A do kanapek to mi wystarczy właśnie szynkowar, pasztet z królika czy z gnatów z indyka, wędzony filet albo laska kiełbasy indyczej. Tu przynajmniej wiem jak to jest "wyprodukowane", co to zwierzę jadło za życia i jak było przerobione, jak ta roślina była uprawiana.

a słyszałeś że Japończycy to najdłużej żyjący ludzie na świecie ? co oni jedzą ? właśnie owoce morza, ryby, dużo roślinnych rzeczy, wspomnieny ryż itd na Sardynii tak samo ludzie długo żyją, dieta podobna tylko dodatkowo więcej makaronu jedzą. to co Ty jadasz to prawie wszystko jest ciężkostrawne, narazie jesteś młody to tego nie czujesz, ale zobaczysz że za 20 lat Ci się to czkawką odbije, trawienie już nie będzie takie i będzie Ci ciężko takie jedzenie jeść. ja jak np zjem rybę czy tam jakąś krewetkę i wieczorami nie jem wędlin to od razu lepiej się czuję, nie mówię że jem wcale mięsa ale staram się ograniczać, tak samo jak i ziemniaki, lepiej jakiś makaron czy kasza albo ryż choć z dwa razy w tygodniu zjeść zamiast kartofla

@turtojs źle trafiłeś. Piotrek i tak napisze, że nie chce długo żyć.  

Czasu aż za dość aby dla samego siebie przygotować. Nie mam rodziny, nie jeżdżę na randki czy imprezy więc całe soboty i niedziele mam czas, w tygodniu popołudniami, wolne. A codziennie nie ma tyle zajęć. Teraz na przykład - zostało 35 brojlerów, czwartek popołudniu, piątek popołudniu, sobota i ich nie będzie. Wieczorem codziennie posortować kurzy urobek. W piątek naważyć parę kilo ziemniaków tym, którzy nie chcą brać na całą zimę. Króliki powybijane te które były do tego przeznaczone. Więcej wiosną roboty, posadzić ziemniaki (dużą część ręcznie a od przyszłego roku myślę, że całość), warzywa. Siano wysuszyć co robię w 100% ręcznie. Zajdzie potrzeba to podlewać, plewienie w warzywach. Żniwa to pikuś bo zgarniam ekipę i te parę ton wciągnięte na strych, słoma zwieziona. Później ziemniaki kopaczką wykopać, przebrać. Teraz to jest luz, po fajrancie dosłownie fajrant. Tyle tylko, że co drugi dzień chleb piec i sobie dogadzać kulinarnie.

2 godziny temu, mario666 napisał:

@Chłoporobotnik to ty musisz mieć kupę czasu aby się tym zajmować i to przetworzyć ?  U mnie nie raz nie ma sobie czasu pojeść a telewizję to już praktycznie nie oglądam Nawet komputer ostatni raz był że dwa lata

 

34 minuty temu, turtojs napisał:

a słyszałeś że Japończycy to najdłużej żyjący ludzie na świecie ? co oni jedzą ? właśnie owoce morza, ryby, dużo roślinnych rzeczy, wspomnieny ryż itd na Sardynii tak samo ludzie długo żyją, dieta podobna tylko dodatkowo więcej makaronu jedzą. to co Ty jadasz to prawie wszystko jest ciężkostrawne, narazie jesteś młody to tego nie czujesz, ale zobaczysz że za 20 lat Ci się to czkawką odbije, trawienie już nie będzie takie i będzie Ci ciężko takie jedzenie jeść. ja jak np zjem rybę czy tam jakąś krewetkę i wieczorami nie jem wędlin to od razu lepiej się czuję, nie mówię że jem wcale mięsa ale staram się ograniczać, tak samo jak i ziemniaki, lepiej jakiś makaron czy kasza albo ryż choć z dwa razy w tygodniu zjeść zamiast kartofla

A co mnie jacyś Japończycy obchodzą? Co mi tam jakaś Sardynia? Za 20 lat to nie sądzę, że jeszcze będę łaził po tym świecie.

47 minut temu, Leszy napisał:

@turtojs źle trafiłeś. Piotrek i tak napisze, że nie chce długo żyć.  

Ja również nie planuje. 

Piotrek dlaczego sadzisz ręcznie? sadzarkę teraz można za grosze kupić

Bo sadzarka za głęboko sadzi i podkiełkowanych za bardzo się nie da. Ręcznie pewniej, płyciej i sadzę z takimi kiełkami jak lubię. Wtedy w ciągu dwóch tygodni się na wierzch przebijają, idą radełka i obsypnik, później w maju też jeszcze raz albo dwa i spokój. Przed kopaniem oplewię z grubszych chwastów, resztę obkoszę kosą spalinową i gotowe pod kopaczkę.

3 godziny temu, turtojs napisał:

a słyszałeś że Japończycy to najdłużej żyjący ludzie na świecie ? co oni jedzą ? właśnie owoce morza, ryby, dużo roślinnych rzeczy, wspomnieny ryż itd na Sardynii tak samo ludzie długo żyją, dieta podobna tylko dodatkowo więcej makaronu jedzą. to co Ty jadasz to prawie wszystko jest ciężkostrawne, narazie jesteś młody to tego nie czujesz, ale zobaczysz że za 20 lat Ci się to czkawką odbije, trawienie już nie będzie takie i będzie Ci ciężko takie jedzenie jeść. ja jak np zjem rybę czy tam jakąś krewetkę i wieczorami nie jem wędlin to od razu lepiej się czuję, nie mówię że jem wcale mięsa ale staram się ograniczać, tak samo jak i ziemniaki, lepiej jakiś makaron czy kasza albo ryż choć z dwa razy w tygodniu zjeść zamiast kartofla

To nic nie da, nie przetłumaczysz. Zamknięta głowa. Ja to się dziwię, że On internetu używa, no bo przecież "komu to potrzebne?". Toż to strata pieniędzy... 

bardzo ciężki typ widzę, zamknięty kompletnie na świat. pytanie brzmi skoro już tak żyje tylko z tego co sobie wychowie czy tam zbierze, to na co tak skrupulatnie oszczędza, bo swojskie jedzenie owszem bardzo zdrowe, ale tu to podchodzi pod przesadę już i skrajne oszczędzanie nawet na jedzeniu