Massey Ferguson 6180 plus przyczepa Pronar T671 i Bizon Z056

A tu łapcie jeszcze kilka fotek z tych pięknych i klimatycznych żniw

Edytowane 28 Lipca 2024 przez WitekRolnik

Dobrze mieć takiego szwagra Ja man w sumie czterech ale oni się rolnictwem brzydzą Tak samo jakąś fizyczną pracą A po drugie patrzeć jak się opierdzielają to już wolę sam robić 

  W dniu 28.07.2024 o 18:57, WitekRolnik napisał(a):

A tu łapcie jeszcze kilka fotek z tych pięknych i klimatycznych żniw

Rozwiń  

żadnego uchodźcy tam przez kombajn nie przepuściliście???

 

Pszenżyta dużo lepiej niż rok temu sypały,owies to jedno wielkie nieporozumienie, ilość slomy z ogółu tym bardziej wiele do życzenia zostawia...

  W dniu 29.07.2024 o 08:09, mario666 napisał(a):

Dobrze mieć takiego szwagra Ja man w sumie czterech ale oni się rolnictwem brzydzą Tak samo jakąś fizyczną pracą A po drugie patrzeć jak się opierdzielają to już wolę sam robić 

Rozwiń  

No można powiedzieć, że trafił mi się naprawdę dość dobry szwagier, zresztą on sam ma gospodarstwo i tak jeden jednemu od czasu do czasu pomaga, także naprawdę dość fajnie taki układ funkcjonuje, a w takie żniwa czy też sianokosy dodatkowa para rąk jest jak na wagę złota

  W dniu 29.07.2024 o 13:17, bratrolnika napisał(a):

żadnego uchodźcy tam przez kombajn nie przepuściliście???

Rozwiń  

O dziwo Ci powiem, że żadnego na mielonkę nie przerobiliśmy chociaż patrole straży granicznej jeżdżą non stop.

  W dniu 1.08.2024 o 13:04, yahooo777 napisał(a):

Pszenżyta dużo lepiej niż rok temu sypały,owies to jedno wielkie nieporozumienie, ilość slomy z ogółu tym bardziej wiele do życzenia zostawia...

Rozwiń  

U mnie oziminy też dość ładnie posypały i nawet kukurydza wyjątkowo dość dobrze się trzyma, za to owies i trawy w tym roku to wielka porażka, owsa już na następny rok wgl nie będę siał bo ostatnie lata to całkiem niewypał. A co do słomy to tak samo jak i w Twoim przypadku, dużo dużo mniej, w tamtym roku na słomie to bel sporo się zrobiło, a mało kilometrów się przy tym nakręciło, a w tym roku belek mało, a kilometrów to się trzasnęło od groma i jeszcze trochę, dla jednego usługowo prasowałem to się śmialiśmy, że w tym roku zamiast od belki to trzeba brać od kilometra bo pokosy dość cienkie i tylko się kilometry nabija