Śliwkówka

Z jakich to śliwek?

50/50 węgierka i langroda

Kiedyś zrobiłem to mętne wyszło. Dlatego nie za bardzo mi podchodzi.

Pewnie za dojrzałe już były. Trzeba jednak robić z takich jeszcze twardych. 

Możesz opisać jak robisz?

Też bym się napił tego 😋 A może nawet bym i sam robił jak nie trudne 🤔

Myje śliwki, pestkuje i zalewam alkoholem. Stoi 1mc i odcedzam i cała filozofia.

Też może bym zrobił ale u teścia śliwki zgniły nim zdążyły dojrzeć...

6465 napisał:

Kiedyś zrobiłem to mętne wyszło. Dlatego nie za bardzo mi podchodzi.

Prawdziwa śliwowica ma być mętna, to cały jej urok.

ile procentowym zalewasz , ja ostatnio zalałem maliny z cukrem czystym spirytusem , z butów wyjmuje .

Ja tam nie wierzę w śliwki jabłka wiśnie czy winogrona a  nawet maliny To tylko spróbować w małej ilości  Jak coś na długie wieczory czy spotkanie ze znajomymi to tylko czysta ew piwo Tego można wypić a na drugi dzień przynajmniej łeb nie boli Gorsza sprawa z pamięcią

A co myślicie , żeby orzechów włoskich nałupać i to zalać 70% alkoholem  ? 

Mam orzechy w spirytusie ale to orzechy zielone i nie do takiego picia tylko na jakieś bule żołądka 

A najlepiej wgl nie pić alkoholu i po problemie 😅

Ja w ogóle nie pije , ale ostatnio zainteresowała mnie produkcja takich trunków , sam nie pije a robie .

To ja znowu czystej wgl nie pije dla mnie to alkohol najgorszego sortu jak już mam pić co zdarza mi sie może dwa razy w roku to wole kupić jakiś droższy trunek zagraniczny i chociaż ze smakiem sie wypije a nie z obrzydzeniem 😂

Ostatnio trafiłem na Johnny Walker 1,7l Wypiliśmy że szwagrem i nawet nie poczuliśmy Ogulnie też staram się nie pić Ale nie dla tego że nie mogę ale zazwyczaj dużo jeżdżę i nie raz dzień przerwy trzeba zrobić po dobrym piciu Ale jak trzeba 

ostatnio się dowiedziałem od gościa co siedzi mocno w wódkach i spirytusach nie jest to alkoholik tylko w polmosie pracuje czy coś takiego to mówił , że jak na banderoli pierwsza cyfra to 0  to oznacza , że jest to pierwszy gatunek sirytusu , jak jest 1 to drugi a jak 2 to trzeci , raz znajomy był na weselu i była wódka i tam pierwsza była 3 to wódy praktycznie tyle wypili co po dwa razy poleli i każdy się zorientował , że coś tu nie gra , syf totalny nie do picia , gorzka to mało powiedziane mówił , uj wie czym to jechało i smakowało .

Edytowane 2 Września przez Supersebusiek

Spoko Byłem na weselu co był spirytus lotniczy czy coś w podobie W smaku kijowy nawet zapachu nie miał Ale wszystkich sponiewierał i nikomu nic nie było 

To już kogoś nieźle poniosło .

Dobrze że nam wątroby nie popadały 

Supersebusiek napisał:

A co myślicie , żeby orzechów włoskich nałupać i to zalać 70% alkoholem  ? 

nalewka z włoskich to jak zielone są takie że da się nożem przekroić, ale nie każdy będzie to lubiał bo jest specyficzny trunek, a po za smakiem ma właściwości odtruwające, oczywiście jeżeli jest z zrobiony z najwyższej jakości składników i nie pity na umór.

mario666 napisał:

Ja tam nie wierzę w śliwki jabłka wiśnie czy winogrona a  nawet maliny To tylko spróbować w małej ilości  Jak coś na długie wieczory czy spotkanie ze znajomymi to tylko czysta ew piwo Tego można wypić a na drugi dzień przynajmniej łeb nie boli Gorsza sprawa z pamięcią

bo nalewki nie pija się w ilościach do sponiewierania tylko dla smaku. Prawdziwy koneser smaku nie pije zeby napierd...lić się i spać pod stołem tylko po to żeby przyjemność pobudziła kubki smakowe.

i tu się z kolegą zgadzam w 100%🤣

Grzechuu jakie kubki smakowe jak ja bym kieliszek tego wypił i gdzieś brzuch boli i ciepło się robi Coś w podobie gdybym czystą coca cola albo jakimś jabłkiem przepijał  orzech nie musi smakować grunt że pomaga Raz do roku się przydaje 

U mnie też kiedyś zawsze był eliksir z orzechów na spirytusie właśnie na problemy żołądkowe, jak coś było nie tak to piło się kieliszek i ból żołądka przechodził. Są też tacy co robią typową nalewkę która ma za zadanie smakować a nie leczyć, to że ktoś może nie lubieć takiego smaku nie znaczy że inny będzie się w tym smakował. Są gusta i guściki.