A ja bym wziął renault. Akurat ja mam 106.54, mechaniczna skrzynia 16/16 i naprawdę jestem zadowolony. Niegdyś grzebałem na agrofoto za opiniami o reniach i coś takiego było napisane przez jednego z użytkowników " Przerobisz renówką tego ursusa jak chcesz", kwestia tego ile w tym prawdy. Ja akurat przesiadłem się z c-360, więc różnica jest kolosalna, i w mocy, i w komforcie pracy. Części w punkcie Claas, jak tafisz na dobry egzemplarz, to w sumie tylko oleje, filtry i jazda. Tak, jak czytam o reniach, zwłaszcza mniej zaawansowanych elektronicznie, to dużo jest opinii, że to naprawdę niezłe ciągniki. Znajomy ma 123.54 (jak nie pomyłem numerka) i naprawdę sobie chwali. Ja swoją 100-konną ganiam zagonową czwórką 4x40 i idzie jak marzenie, agregat 2,70 m też bez problemu. Fakt, jak już renia padnie... płacz i płać. No może przesadzam, ale dajmy na to licznik mth do reni to 1300 zł... Ale jak będziesz szanował, to i ona się odwdzięczy. Grunt, to znalezienie dobrego egzemplarza (patrz na orbitrole i przedni napęd, czy działa - cieknące orbitrole to niemaly wydatek). Ja, jako użytkownik, wiem, że mniejszej, ale jednak reni polecam
Drugi raz wszedłbym do tej samej rzeki, to mialem na myśli. To tylko moja opinia, nie neguję broń Boże ursusa. Wypowiadam się jako użytkownik. Za swoją z 1993 r. dałem 50 tysi.