jestem zszokowany niektórymi postami na tym forum. To się chyba nazywa zazdrość. Moi rodzice w naborze z 2011 roku złożyli wniosek na MGR i po trzech latach dostalismy pieniądze, wykorzystaliśmy 120 tyś z przysługujących 300 tyś i jestem zły na nich ze nie złożyli na więcej. Przyznali nam ciągnik 95 km (mamy 31 ha i ponad 50 wszystkich sztuk bydla) .w obecnym naborze, gdy by się dało, to złożylibyśmy na drugi ciągnik 65-75 km, żeby zastąpił wysłużoną trzydziestke z 1975 roku, bo jest po prostu za mała i bardzo przez nią tracę na zdrowiu(wdychanie oprysków, hałas, brak wspomagania). I teraz jak tak czytam te posty to zastanawia mnie to co kogo obchodzi czy ja te pieniądze wydam na drugi, potrzebny ciągnik, czy na inne maszyny. Bo to ze złożymy wniosek na cała pule jest pewne, bo w obecnych czasach trzeba korzystać z tych pomocy żeby się cały czas rozwijać i unowocześniać. A jak tak czytam posty wrogo nastawione na osoby które już dostały prow no to aż się we mnie gotuje. Nasuwa się pytanie : 'czy ktoś wam bronił wcześniej skorzystać z prowu ?' wydawało mi się że ta pomoc była dostępna dla wszystkich, w 2009 roku nawet nabór odbywał się na zasadzie losowania, więc mogliście składać i cieszyć się nowym sprzetem i tym że wasze gospodarstwa się rozwijają. Przecież pieniędzy jest dużo , więc czemu nie podoba wam sie, że inni dalej chcą sie rozwijać, są kreatywni, innowacyjni, kochają rolnictwo i chcą mieć nowoczesne gospodarstwa ? Ta sąsiedzka zazdrość mnie przeraża. Wiem że wielu sie nie spodoba to co napisałem, ale jest wolnośc słowa i takie jest moje zdanie na ten temat. Kiedyś w agrobiznesie pokazywali pana, który rozwinął swoje gospodarstwo z 20 ha do 100 ha, a podaczas wywiadu w tle na stodole widniało 6 tablic z programów pomocowych. Podziwiam i szanuje takich rolnikow