Ludzie dajcie sobie na wstrzymanie może po żniwach ktoś się odezwie.
Mało to siewników do poplonu leży po stodołach kupionych w poprzednich modernizacjach.
Teraz tacki, zbiorniki, chwastowniki wylądują w pokrzywach i każdy o tym wie nawet ludzie w agencji.
Jakby ktoś nie zauważył to w Unii absurd pogania absurd i to jest kolejny. Prawda taka że 90% wniosków ludzie poskładali na zasadzie "brać bo dajo" Ekonomiczne uzasadnienie ma zapewne niewielki procent inwestycji. Widać to najlepiej teraz gdzie ludzie siedzą dwoma trzema pokoleniami na 30ha które obrabiają dwoma nowymi ciągnikami i sprzętem kupionym przy wykorzystaniu dotacji który nie jest wykorzystany. Marnotrastwo środków publicznych w najczystszej postaci... i tak ten cyrk się kręci.