tobago

A co to się tak ostro tydzień na pszenicę otworzył? Prawie +4%..

Żeby urosło musi spaść.

Odnośnie zmieniającego się klimatu to szykujcie opryskiwacze bo niby na koniec listopada prognozują po 18-20st. Głodujące rzepaki zaczną iść w pęd a na zbożach pewnie będą znowu roje mszyc.

Widać że chłopy już porobili ostatnie roboty w polach i dyskutują tu o d*p**e Maryni.. Myslicie ze w noce z przymrozkiem ślimaki będą mniej aktywne czy im to nie przeszkadza? Chyba potrzebuje rozsypać granulki ale nie wiem czy one wyjdą do nich gdy będzie przy gruncie poniżej zera.

Dodajecie do jesiennych herbicydów typu Bacara jakieś doglebowe adiuwanty czy nie ma potrzeby? Ziemia wilgotna bo duże rosy i mgły.

Zastanówmy się.. podałeś na roślinę (i doglebowo również) dawkę pewnie kilkadziesiąt, jak nie kilkaset razy więcej niż etykieta i dumasz czy przypali czy nie? Trudno, wypadek przy pracy. Gorsze rzeczy się zdarzają. Proponuję zapomnieć o temacie bo i tak niewiele możesz już zrobić.

Ale jak nie ma rozpylacza to raz że ciec z tej końcówki leci jak z kranu prosto w ziemię a dwa że na tej sekcji spada ciśnienie na pozostałych. Więc nie ma tu mowy o wypaleniu na szerokość pół metra bo to zakres pracy rozpylacza. Po prostu będziesz miał żółte pasy w miejscu gdzie waliło cieczą a na pozostałej powierzchni chwasty bardziej lub mniej. Sąsiadujące na siebie trochę zachodzą więc coś tam z nich poleciało na te brakującą. No i przy spadku wydatku cieczy na sekcji możesz mieć słabsze działanie na tej części belki. W żadnym jednak przypadku świat się nie zatrzyma i Ziemia nadal bedzie się kręcić.

A w listopadzie gdy będzie się w dzień kręcić w okolicy 10-12st jeszcze będzie to dokarmianie miało sens? Nie chce już teraz jechać bo raz że nadal mały a dwa że mikro już szło ok 10 dni temu z regulacją.

Jest sens do Bacary dawać Tribenuron na szpilkę?

A podanie razem z regulatorem na 5-6 liści mikro i bor dodatkowo można uznać za wystarczającą ilość na jesień? Wówczas poszło 120g boru ale przy takiej wielkości roślin wiadomo że spora część poleciała na ziemię. Gdy nabierze więcej masy i powierzchni liścia myślałem na początku listopada gdyby pogoda pozwoliła podać jeszcze ze 120g boru, Mn i siarczanu Mg. Przeholowałem z regulacją i trochę się zatrzymał. Dobrze byłoby go wzmocnić przed zimą.

Na ten moment. Dwa czy trzy tygodnie temperatur po 10-12st i od nowa to robak, to grzyb..

Daj spokój. Jeszcze jakieś mikro trzeba dać, aminokwasów, siarczanu Mg. A kto wie czy na początku listopada nie pojedzie się z grzybówką znowu.

To ile tego mocznika teraz idzie?

To już dawka wiosenna czy na przetrzymanie zimy? Chyba zamiast Nitromagu też rzucę mocznika teraz ze 100kg. Powoli będzie się rozkładać i chyba to lepsze rozwiązanie niż strzał azotu z saletry. Chyba..

Dlaczego nauczkę?