Adam89
Members-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Adam89
Nowicjusz (1/14)
6
Reputacja
-
Dziś zajrzałem i z tyłu nie ma pewnie gdzieś na obudowie skrzyni musi być
-
w sumie to nigdy nie szukałem na wielu elementach są odbite emblematy steyr-a i numery seryjne pewnie jak bym poszukał to by się znalazła jakaś tabliczka. jak będę miał chwilę wolnego czasu to zerknę.
-
Na temat CSa 94 już się wypowiadałem w jednym poście więc poprostu go tu przekleję aby potencjalny nabywca wiedział coś na jego temat Posiadam Case z serii CS tylko trochę większy model bo 94 z silnikiem MWM (4 cylindry + turbo) koniec 98r. Ciągnik ma przepracowane do tej pory ponad 9000 mth w momencie zakupu ok 8200. Na wyposażeniu jest EHR z amortyzacją dodatkowo przedni TUZ + WOM (1000obr/min). Co do samego ciągnika nie mam większych zastrzeżeń. Sprzęt pochodzi z Francji. W przypadku ciągników zachodnich sprowadzanych raczej bym się liczył z tym iż warto mieć parę groszy odłożone na ewentualne naprawy, szczególnie jeśli maszyny mają już dość sporawy przebieg a rolnik zachodni nie sprzedaje raczej maszyn które mają stosunkowo mały przebieg, lecz te które teoretycznie będą już wymagały nakładów. W przypadku mojego CS-a po samym zakupie, kiedy poszedł w cięższą pracę okazało się uszkodzone sprzęgło 4x4. Koszt naprawy na oryginalnych częściach, oraz wymiana oleju w skrzyni ok 1500 zł. Naprawę przeprowadziłem sam. Na tą kwotę składało się: 8 kpl tarczek ciernych z przekładkami (stare miały popękane łapki trzymające je w bezruchu względem obudowy) kpl uszczelniaczy sprzęgła podkładka pod dekel oraz 40l oleju Fusch. (Na przykładzie mojego sprzęgła miałem okazję przekonać się że napęd załączany elektrohydraulicznie nie pozwala załączać go podczas jazdy pod obciążeniem mając 100% pewność że nie ulegnie uszkodzeniu, bo urwane łapki są tego przykładem a może to skutkować ślizganiem się sprzęgła a co za tym idzie nieprawidłową pracą przedniego napędu pod obciążeniem). Pragnę nadmienić że CS ma oddzielną hydraulikę i skrzynię więc koszt serwisu olejów wzrasta ponieważ do hydrauliki zewnętrznej i do TUZa jest oddzielny zbiornik o pojemności ok 35l. Jest to w pewny razie +/- ponieważ rosną nam koszty eksploatacji, a zarazem mamy pewność że mieszanie się olei z różnych maszyn nie uszkodzi nam skrzyni. Skrzynia 16x16, moja wersja posiada 4 biegi podstawowe i 1 półbieg pod obciążeniem + reduktor. Podczas zakupu warto sprawdzić czy owa połówka gładko się przełącza (nie szarpie podczas zmiany), jeśli tak to najprawdopodobniej uszkodzone są tarczki lub zbiornik akumulacyjny ( koszt naprawy zbiorniczka coś ok 400 zł, najczęściej awarii ulegają membrany).Jeśli chodzi o tylni wom posiada 4 przełożenia 450/540/750/1000 obr/min. więc daje spore możliwości doboru prędkości (w prasie gdzie ciągnik ma stosunkowo lekko spokojnie można używać 750 wiec oszczędzamy trochę na paliwie bo nie trzeba kręcić wysoko silnika, ja słomę prasuję na obr ok 1200-1300, prasa pasowa nie daje dużego obciążenia). Silnik MWM jest naprawdę zadowolony spalenie w orce w pługu 4x40 rzędu ok 10l ha (ziemia - glina ma co robić na lżejszych potrafi zejść nieco niżej) w lekkich pracach 5-6l więc na spalanie myślę że nie ma co narzekać Silniki MWM należą do dość solidnych jednostek z perspektywy wieku i przebiegu warto brać pod uwagę możliwe awarie turbosprężarek jeśli występuje. Co do silnika SISU montowanego w tych ciągnikach nie jestem w stanie się wypowiadać dość rzetelnie odnośnie spalania, ale jeśli chodzi o żywotność i trwałość są one również godne polecenia posiadam jednostkę 411cl w kombajnie jest to 4 wolnossąca bez turba generuje ok 85 km jest to silnik na pompie sekcyjnej podobnie jak MWM w CS-ie. Jednostki SISU montowane w CS-ach po 98r to model 420 T. jednostka bliźniacza do 411 lecz posiadająca turbinę i oddzielne głowiece na poszczególne cylindry (w 411 jest to jednolita głowica na wszystkie 4 cylindry) więc wydaje mi się że trwałość spokojnie odziedziczyła po starszym bracie. Komfort pracy wydaje się być w miarę dobry. Fotel grammera pneumatyczny regulowany w paru płaszczyznach. kierownica regulowana w 2 płaszczyznach (wysokość / kąt). Kabina posiada dość dobrą termowentylację, oraz stosunkowo dobrze rozłożone wszystkie wajchy i przełączniki. Widok z kabiny jest ok, maska lekko ścięta ku przodowi zapewnia dobrą widoczność. Ciągnik bardzo skrętny, Mój egzemplarz posiada nadwymiarowe ogumienie więc skręt ma troszkę ograniczony na ogranicznikach ponieważ na pełny skręcie wadziły opony o przedni TUZ. Co do EHR słyszy się liczne zróżnicowane opinie. przyznam się szczerze że sam do końca nie byłem pewien tego czy podejmuję dobrą decyzję wybierając wersję z ehr-em ponieważ słyszy się że usuwanie usterek bywa kłopotliwe. Z perspektywy czasu i swoich doświadczeń jestem teraz w stanie się wypowiedzieć. Podczas użytkowania ciągnika, a mam go u siebie już 4 lata miałem z EHRem może 4 problemy. Głównie problem leżał po stronie upalonego bezpiecznika. ale 2 przypadkach problemem była cześć osprzętu instalacji, a mianowicie w 1 czujnik siły uciągu umieszczony na ramiaku (jest nim swożeń którym się łączy ramiak z korpusem), Jest on do tej pory uszkodzony, nie wymieniałem go ponieważ nie używam hydrauliki siłowej, stosuję jedynie pozycyjną, w trybie mieszanym oraz siłowym jego defekt skutkuje jedynie wolniejszą pracą TUZa (koszt nowego coś ok 700 zł. Drugim poważniejszym problemem okazało się być samo pokrętło od ustawiania głębokości pracy maszyny. Upalił się stycznik. Napraw zakończyła się jedynie na polutowaniu (koszt ok 1100 zł). Większość poważnych defektów EHR bierze się z głupoty i nie uwagi operatora) Na forach ludzie głównie piszą że sterowniki padają. jeżeli dochodzi do uszkodzenia sterownika to na pewno nie z winy jego wieku lub zużycia wiązki czy danego podzespołu roboczego, lecz przez to że uw wiązka lub podzespół uległ awarii a ktoś próbował obejść to na tzwn "krótko" wtedy dochodzi do przeładowań przepięć i nadpaleń płyty głównej lub elektroniki w samym sterowniku. Każdy CS z EHR posiada albo diodę diagnostyczną, albo wyświetlacz na słupku (wersje 110 i większe) które informują o błędzie i podają kod usterki. Na stronach internetowych spokojnie można odszukać instrukcje które opisują w większości przypadków co dany kod oznacza i ew sposób jego usunięcia. Po pracy z EHR-em raczej nie przesiadł bym się na ciągnik z sterowaniem manualnym. EHR daje na prawdę dużą wygodę pracy i precyzję w ustawianiu maszyny. Podsumowując swoją wypowiedź mogę powiedzieć że CS raczej w brew wszelkim opiniom wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Jestem z niego w 100 zadowolony. Jeśli trafi się egzemplarz "nieściachany" spokojnie można więc brać go pod uwagę.
-
Posiadam Case z serii CS tylko trochę większy model bo 94 z silnikiem MWM (4 cylindry + turbo) koniec 98r. Ciągnik ma przepracowane do tej pory ponad 9000 mth w momencie zakupu ok 8200. Na wyposażeniu jest EHR z amortyzacją dodatkowo przedni TUZ + WOM (1000obr/min). Co do samego ciągnika nie mam większych zastrzeżeń. Sprzęt pochodzi z Francji. W przypadku ciągników zachodnich sprowadzanych raczej bym się liczył z tym iż warto mieć parę groszy odłożone na ewentualne naprawy, szczególnie jeśli maszyny mają już dość sporawy przebieg a rolnik zachodni nie sprzedaje raczej maszyn które mają stosunkowo mały przebieg, lecz te które teoretycznie będą już wymagały nakładów. W przypadku mojego CS-a po samym zakupie, kiedy poszedł w cięższą pracę okazało się uszkodzone sprzęgło 4x4. Koszt naprawy na oryginalnych częściach, oraz wymiana oleju w skrzyni ok 1500 zł. Naprawę przeprowadziłem sam. Na tą kwotę składało się: 8 kpl tarczek ciernych z przekładkami (stare miały popękane łapki trzymające je w bezruchu względem obudowy) kpl uszczelniaczy sprzęgła podkładka pod dekel oraz 40l oleju Fusch. (Na przykładzie mojego sprzęgła miałem okazję przekonać się że napęd załączany elektrohydraulicznie nie pozwala załączać go podczas jazdy pod obciążeniem mając 100% pewność że nie ulegnie uszkodzeniu, bo urwane łapki są tego przykładem a może to skutkować ślizganiem się sprzęgła a co za tym idzie nieprawidłową pracą przedniego napędu pod obciążeniem). Pragnę nadmienić że CS ma oddzielną hydraulikę i skrzynię więc koszt serwisu olejów wzrasta ponieważ do hydrauliki zewnętrznej i do TUZa jest oddzielny zbiornik o pojemności ok 35l. Jest to w pewny razie +/- ponieważ rosną nam koszty eksploatacji, a zarazem mamy pewność że mieszanie się olei z różnych maszyn nie uszkodzi nam skrzyni. Skrzynia 16x16, moja wersja posiada 4 biegi podstawowe i 1 półbieg pod obciążeniem + reduktor. Podczas zakupu warto sprawdzić czy owa połówka gładko się przełącza (nie szarpie podczas zmiany), jeśli tak to najprawdopodobniej uszkodzone są tarczki lub zbiornik akumulacyjny ( koszt naprawy zbiorniczka coś ok 400 zł, najczęściej awarii ulegają membrany).Jeśli chodzi o tylni wom posiada 4 przełożenia 450/540/750/1000 obr/min. więc daje spore możliwości doboru prędkości (w prasie gdzie ciągnik ma stosunkowo lekko spokojnie można używać 750 wiec oszczędzamy trochę na paliwie bo nie trzeba kręcić wysoko silnika, ja słomę prasuję na obr ok 1200-1300, prasa pasowa nie daje dużego obciążenia). Silnik MWM jest naprawdę zadowolony spalenie w orce w pługu 4x40 rzędu ok 10l ha (ziemia - glina ma co robić na lżejszych potrafi zejść nieco niżej) w lekkich pracach 5-6l więc na spalanie myślę że nie ma co narzekać Silniki MWM należą do dość solidnych jednostek z perspektywy wieku i przebiegu warto brać pod uwagę możliwe awarie turbosprężarek jeśli występuje. Co do silnika SISU montowanego w tych ciągnikach nie jestem w stanie się wypowiadać dość rzetelnie odnośnie spalania, ale jeśli chodzi o żywotność i trwałość są one również godne polecenia posiadam jednostkę 411cl w kombajnie jest to 4 wolnossąca bez turba generuje ok 85 km jest to silnik na pompie sekcyjnej podobnie jak MWM w CS-ie. Jednostki SISU montowane w CS-ach po 98r to model 420 T. jednostka bliźniacza do 411 lecz posiadająca turbinę i oddzielne głowiece na poszczególne cylindry (w 411 jest to jednolita głowica na wszystkie 4 cylindry) więc wydaje mi się że trwałość spokojnie odziedziczyła po starszym bracie. Komfort pracy wydaje się być w miarę dobry. Fotel grammera pneumatyczny regulowany w paru płaszczyznach. kierownica regulowana w 2 płaszczyznach (wysokość / kąt). Kabina posiada dość dobrą termowentylację, oraz stosunkowo dobrze rozłożone wszystkie wajchy i przełączniki. Widok z kabiny jest ok, maska lekko ścięta ku przodowi zapewnia dobrą widoczność. Ciągnik bardzo skrętny, Mój egzemplarz posiada nadwymiarowe ogumienie więc skręt ma troszkę ograniczony na ogranicznikach ponieważ na pełny skręcie wadziły opony o przedni TUZ. Co do EHR słyszy się liczne zróżnicowane opinie. przyznam się szczerze że sam do końca nie byłem pewien tego czy podejmuję dobrą decyzję wybierając wersję z ehr-em ponieważ słyszy się że usuwanie usterek bywa kłopotliwe. Z perspektywy czasu i swoich doświadczeń jestem teraz w stanie się wypowiedzieć. Podczas użytkowania ciągnika, a mam go u siebie już 4 lata miałem z EHRem może 4 problemy. Głównie problem leżał po stronie upalonego bezpiecznika. ale 2 przypadkach problemem była cześć osprzętu instalacji, a mianowicie w 1 czujnik siły uciągu umieszczony na ramiaku (jest nim swożeń którym się łączy ramiak z korpusem), Jest on do tej pory uszkodzony, nie wymieniałem go ponieważ nie używam hydrauliki siłowej, stosuję jedynie pozycyjną, w trybie mieszanym oraz siłowym jego defekt skutkuje jedynie wolniejszą pracą TUZa (koszt nowego coś ok 700 zł. Drugim poważniejszym problemem okazało się być samo pokrętło od ustawiania głębokości pracy maszyny. Upalił się stycznik. Napraw zakończyła się jedynie na polutowaniu (koszt nowego ok 1100 zł). Większość poważnych defektów EHR bierze się z głupoty i nie uwagi operatora) Na forach ludzie głównie piszą że sterowniki padają. jeżeli dochodzi do uszkodzenia sterownika to na pewno nie z winy jego wieku lub zużycia wiązki czy danego podzespołu roboczego, lecz przez to że uw wiązka lub podzespół uległ awarii a ktoś próbował obejść to na tzwn "krótko" wtedy dochodzi do przeładowań przepięć i nadpaleń płyty głównej lub elektroniki w samym sterowniku. Każdy CS z EHR posiada albo diodę diagnostyczną, albo wyświetlacz na słupku (wersje 110 i większe) które informują o błędzie i podają kod usterki. Na stronach internetowych spokojnie można odszukać instrukcje które opisują w większości przypadków co dany kod oznacza i ew sposób jego usunięcia. Po pracy z EHR-em raczej nie przesiadł bym się na ciągnik z sterowaniem manualnym. EHR daje na prawdę dużą wygodę pracy i precyzję w ustawianiu maszyny. Podsumowując swoją wypowiedź mogę powiedzieć że CS raczej w brew wszelkim opiniom wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Jestem z niego w 100 zadowolony. Jeśli trafi się egzemplarz "nieściachany" spokojnie można więc brać go pod uwagę. Mam nadzieję że wypowiedź rzuci trochę światła na serię CS a dokładnie na model 94. Na temat CS-ów na prawdę mało się piszę, ponieważ jest ich mało u nas. A większość wypowiedzi kończy się czymś w stylu a znajomy miał lub widział.... nie wypowiadają się użytkownicy tych ciągników. Jeśli ktoś będzie szukał pomocy lub informacji na temat tego ciągnika chętnie pomogę. Odnoszę wrażenie że w Polsce są utarte stereotypy. Polski rolnik nie jest otwarty na nowinki techniczne. ludzie raczej biorą pod uwagę to czego jest pełno na rynku. Bo zachód to spycha a handlarz ściąga w dużych ilościach do nas. Czasami można się naciąć na coś ztetranego. Wiadomo że modle wszechobecne dają możliwość używania części z rynku wtórnego. Dużo osób bierze to pod uwagę. Lub patrzy na marki już zasłużone takie jak MTZ czy ZETOR. Nikt z kolei nie bierze pod uwagę tego że właśnie MTZ czy też ZETOR lub nawet PRONAR to mix gotowych podzespołów montowanych w ciągnikach zachodnich... Sam niekiedy uległem temu że za części przepłacałem 3 krotność ich wartości... Wynikało to z niewiedzy i chęci zarobienia szybkich pieniędzy przez handlarza, który polski wyrób sprzedał mi jako zachodni.... tak niestety u nas się dzieje....
-
-
-
-
Miałem podobny problem. Jak prasujesz to jeden pas spych Ci na do środka ?? Pierwsze od czego bym zaczął to sprawdzenie pasów, a minowicie czy pasy są w miarę równej długości. jeśli tak to sprawdź "Regulowany wałek na klapie czy jest równo ustawiony (to jest wałek na klapie na samym dole z tyłu prasy, ma on ok 5 cm regulacji. U mnie był nie równo ustawiony i pas "tańczył" i wcinał się materiał)