To wszysko jest bardziej skomplikowane niż może się wydawać. Firmę usługową i rynek buduje się latami, i z reguły małymi krokami. Klienta zdobyć bardzo trudno, a stracić łatwo z byle powodu. O biogazowni to zapomnij, bo jeśli nawet sami nie kupią swojej sieczkarni, to będą przebierać w ofertach i szukać naiwnych do zjeżdżenia sprzętu za parę groszy. A takich nie brakuje, szczególnie jeśli mają jego nadmiar, to przyjadą z drugiego końca Polski. Pozdr