Zbiory rzepaku rozpoczną się na południu kraju już w przyszłym tygodniu. Według Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju i Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej tegoroczne zbiory rzepaku będą niższe niż w 2014. Specjaliści szacują, że ukształtują się one na poziomie 2,7–2,9 milionów ton.
GUS podaje, że zbiory rzepaku i rzepiku w 2014 roku wyniosły około 3,2 miliony ton, a powierzchnia upraw zajmowała ponad 940 tysięcy hektarów. Według ekspertów liczby te w tym roku zmalały.
– Stan upraw jest zróżnicowany terytorialnie, w niektórych regionach susza miała wpływ na kondycję plantacji, dlatego zbiory będą trochę gorsze niż w ubiegłym roku – twierdzi Adam Stępień, dyrektor generalny PSPO. Ocenił on również, że w tym roku rzepak może zajmować powierzchnię 850 tysięcy hektarów.
Podobnie sytuację rzepaku ocenia dr inż. Ewa Rosiak z Zakładu Badań Rynkowych IERiGŻ. – Na spadek zbiorów ma wpływ susza, a także zmniejszenie powierzchni uprawy rzepaku. Prawdopodobnie będzie to 30–32 decytony z hektara, podczas gdy w 2014 roku zebrano przeciętnie 34 kwintale (dt) z hektara – tłumaczy.
Przedstawicielka Instytutu uważa także, że niższe plony są po części winą rolników: – Rolnicy mniej zasiali, bo w ubiegłym roku cena ziarna była niższa niż rok wcześniej. Średnia cena kształtowała się wówczas na poziomie 1320 zł za tonę, podczas gdy rok wcześniej wyniosła 1473 zł za tonę.
Według ekspertów spadek zbiorów powinien przełożyć się na wzrost ceny. Polska jest jednak częścią rynku światowego, cena rzepaku zależy więc od jego notowań na paryskiej giełdzie Matif. Ewa Rosiak dodaje, że spadek zbiorów prognozowany jest w całej Europie. Przewiduje, że polski rzepak może być zatem skupowany w tym roku po 1,4–1,5 tys. zł za tonę.
Z danych GUS wynika, że najwięcej rzepaku zbiera się w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim. W związku z tym to oni najbardziej ucierpią, jeśli przewidywania PSPO i IERiGŻ się sprawdzą.
Foto: jusia2312