Skocz do zawartości

Jak to jest z "ciszą nocną "


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na wsi u mnie poruszono ten temat na jakimś zebraniu i właśnie narzekali Ci przyjezdni jeden się wyrwał i mówi że on na wieś po 20 latach wrócił i tym 100% miastowym mówi ze zawsze tak było i będzie w końcu to wieś. I jak chcecie spokoju to było się pobudować gdzies na kompletnym odludziu chociaż i tam by wam zaraz coś przeszkadzało. Wieś to wieś i musi tak być, bez wsi zdechlibyście wszyscy z głodu, na wsi nie ma lekko i jeszcze zawracacie chłopom tyłki takimi sprawami. Chłop nie ma czasu zawracać sobie głowy takimi jak wy tyra dzień i noc całe gó*** z tego ma bo go je*** z każdej strony jak się da itd. Nawijał tak dłuższy czas na koniec podkreślił ze sam na wsi się wychował i robił i wie jak to jest. Na stare lata się na wieś wyniósł i jemu nie przeszkadza to, że chłop robi i coś tam, że takich ludzi za ta prace trzeba szanować czy coś, a nie jeszcze uprzykrzać życie. Jak usłyszałem to, to aż się miło zrobiło. Chłopina spoko i po tym ludzie go szanują i jest na prawdę szanowanym człowiekiem. U nas i on tak samo się zachowuje do okolicznych z szacunkiem.

Opublikowano

Jeśli ochodzi o ciszę obowiązuje od 22.00 do 6.00 , sankcjonuje to prawo polskie, ja też jak mam pracować obok ludzi którzy nie zajmują się rolnictwem telefonicznie informuję że będę wykonywał prace rolnicze, z reguły spotykam się ze zrozumieniem.

pozdrawiam

Opublikowano

ktoś już wcześniej pisał, że wszędzie najlepiej brać wszystko na zdrowy rozsądek - ja popieram - czasami jednak się nie da i teraz pytanie co na to prawo i co tak naprawdę oznacza "cisza nocna" czy jest to jakoś zapisane czy podlega to ocenie np. wezwanemu na interwencje policjantowi. czy są urządzenia które mierzą poziom hałasu czy ciszy.

np. wiatraki muszą być ponoć co najmniej 200m (może 500 ale nie pamiętam) od budynku mieszkalnego i mogą wytwarzać hałas do 45 dB.

Są budynki nawet bloki mieszkalne przy torach kolejowych a przecież pociągi jeżdżą też w nocy i czy mieszkańcy takich budynków mogą skarżyć się na pkp że zakłóca ciszę nocną. Jak się jedzie pracować w nocy to z jakichś powodów i nie jest to cały czas a raczej sporadycznie bo ile można jeździć po jednym polu. Czy ludzie mają wogóle prawo skarżyć się na pracę rolników w czasie "ciszy nocnej". pomijając przypadek że któremuś rolnikowi odbije i będzie jeździł po polu całymi nockami i trąbił lub coś w tym stylu. Jak dokładnie brzmi "litera prawa" w tym względzie

Opublikowano

Tutaj jest krótka odpowiedź jeśli chodzi ogólnie o ciszę nocną na wsi, chociaż nie wiadomo na ile jest wiarygodna.

 

Podobnie jak niektórzy też mamy "wspaniałęgo sąsiada", który tylko lata z aparatem i robi zdjęcia, a następnie dzwoni po straż miejską (chyba ma darmowe minuty do nich). Ostatnio przyjechali wlepić mandat za luzem biegającego psa (200 zł). Najgorsze jest to, że na takie interwencje są zobowiązani zareagować i odpowiednio ukarać.

Opublikowano

z podanego linku

Art. 51. § 1. (56) Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

 

1 pole to nie miejsce publiczne

2 nadal nie wiadomo kto stwierdza że np. orka w nocy to zakłócanie ciszy, z praktyki to policjant na interwencji, czyli wszystko zależy jak się z nim dogadamy

3 piszą tam że wszystko w mieście zależy od zarządu osiedla najprawdopodobniej tworzy on jakiś regulamin który określa trochę dokładniej co jest zakłóceniem. przekładając to na wieś to dopóki rada sołecka czegoś takiego nie zrobi to praktycznie jest bezprawie. może ktoś mnie poprawi??

Opublikowano

myśle ze jak bym taka karteczke z tym przepisem mial w ciagniku i jak przyjdzie do mnie taki pałkarz to jak mu przeczytam i zaczne sie kłocic to by mi nic nie zrobił (bo komu sie chce kłocic po nocach) ;p

Opublikowano

pewnie że zakłucisz komuś spokój jak będziesz orał czy co tam robił pod domem (oczywiście na swoim polu) ale w odległości 0,5 km na pewno nie . A może po prostu tym dbającym o ciszę zabrakło na remont i np na wymianę okien na takie w których szyby nie łopoczą

Opublikowano

Eh ludzie nie maja honoru..Pewien Agroturysta kupil dzialke w naszych terenach na poludniowym stoku.. (koles z krakowa) w czerwcu podpalil to aby wypalic trawe interweniowaly 4 jednostki straży poraznej...i w listopadzie wyszla taka sytuacja ze przejechalismy maszynami po tej spalonej łące... i teraz mamy sprawe w sądzie ja i moj kolega...koles napisal we wniosku ze zabrudzilismy droge gimnna a jemu zniszczylismy trawnik o wartosci 700 zł... poszedl na policje lecz policja mu pow jaka jest sprawa ze pierw wypalil łake a teraz chce 700 zł,.,, no i sprawa skierowana do sądu.. :(znowu kryminał

Opublikowano
myśle ze jak bym taka karteczke z tym przepisem mial w ciagniku i jak przyjdzie do mnie taki pałkarz to jak mu przeczytam i zaczne sie kłocic to by mi nic nie zrobił (bo komu sie chce kłocic po nocach) ;p

Ja myślę, że nawet z taką karteczką nie zawsze miałbyś 100% wygraną gdyż jak to mówią "z policjantem nie wygrasz". Jeśli taki policjant chciałby wlepić mandat to trzeba się odwoływać do wyższych władz (no ale jeśli będziesz pewien, że masz rację) które na pewno bez stronniczo wyjaśnią sprawę. Na mnie kiedyś sąsiadka naskarżyła, że w żniwa (woziłem zboże od kombajnu bo rosy nie było) po godzinie 22 zakłócam jej ciszę nocną. Przyjechała Policja i co do czego to tylko ona miała problemy gdyż ja jeźdźiłem drogą powiatową po której prawo zezwala mi na przejazd przez całą dobę.

Opublikowano

Hmm u nas nie ma z tym problemów jak są zniwa albo jakieś wieksze prace polowe,to nikomu to nieprzeszkadza że robimy w nocy:):) .

 

I nikt sie nie musi pytać sąsiadów czy możemy robić w polu po godzinie 22.00

Opublikowano

może troche poza tematem ale w tym roku(2008) pierwszy raz robiłem sianokiszonkę i sąsiadka która mieszka z dobre ponad 100 metrów zwróciła mi uwagę żebym przeniósł bele bo jej śmierdzi...powiedziałem że nie ma takiej opcji to m"zaproponowała" żebym w przyszłym roku(2009) składał ją w innym miejscu(300m od obory). dałem jej do zrozumienia że nie ma takiej możliwości to mi zapowiedziała interwencje policji i straży gminnej-tak jest taki twór:)

 

najlepsze jest to że przez ponad 20 lat mieszkała w gospodarstwie gdzie obornik był składowany na środku podwórka, 5 metrów od drzwi wejściowych do domu...

 

aha jakby mi policja przyjechała do pola to bym żadnego mandatu nie przyjął

Opublikowano

Ja wiem tyle że raz jak jechałem samochodem drogą polną i odbywały się żniwa na jednym polu to policja (mendy) ustawiły się przy wyjeździe z tego pola i czekali aż ktoś wyjedzie. To jest chore dla mnie. Musieli dostać cynk bo tamtymi drogami nie prowadza patroli...... Raz mi moja lady opowiadała że u nich we wsi jedna kolesiana dzwoniła na policje że nieletni prowadzą ciągniki i co się stało?? Policja zatrzymała jej synów nieletnich itd jak prowadzili ciągnik hahahaha A co do ciszy nocnej to wiem tyle że jeżeli to jest twoja posiadłość (ziemia) i jest ileś tam metrów oddalona od terenu zamieszkanego to nie mamowy o zakłócaniu ciszy nocnej. Tylko tak się zastanawiam. No ok na polu spokój ale co wracam na podwórka i zakłócam cisze nocna?? naprawdę jak się ma dziwnych sasiadów to jest ciężko. Pozdrawiam

Opublikowano

Witam :D Ostatnio wyczytałem że rolnik wykonujący prace po 22 godzinie może zostać ukarany mandatem za zakłucanie ciszy nocnej(oczywiście jak ktoś go podwali na policje)Jak to naprawdę jest?

Czy muszą złapać mnie na gorącym uczynku czy przyjadą następego dnia?

Dostanę mandat nawet jeśli będę wykonywał zabieg konieczny który musi być przeprowadzany nocą?

Pytam się ponieważ uczęszczam jeszcze do szkoły i połowę prac wykonuję w nocy ze względu na brak czasu. :(

Opublikowano (edytowane)

Tez słyszałem o tym absurdzie był artykuł w TR gosciu dostał nawet 200zł mandatu Dla mnie to po prostu głupota waidomo ze rolnik nieraz musi nocami naginac zeby zrobic wszystko w terminach a wiadomo ze pogoda nieraz nie pozwala w pole wjechac przez dłuższy czas

 

Ortografia

Edytowane przez krolikNH
Opublikowano

To też prawda ale czasem trzeba jeździć w nocy np. z opryskiwaczem. Ale pole rzadko znajduje sie tuż pod oknem kogoś więc jest to raczej bezsensowne. Ja myśle, że jak by ktoś chciał już naprawde zaszkodzić to zawsze znajdzie jakiś pomysł.

  • Root Admin
Opublikowano

na :życzliwych" nie ma lekarstwa, mam takie 2 pola które graniczą z siatką ogrodzeniowa przy posesji - kosiliśmy na jednym z tych pol między 1 a 2.30 - bo jeszcze na domiar złego kombajn wpadł w kolejine i sie zapchał. sąsiad przyszedłł, rzucił okiem i sie spytał czy jakos może pomóc, pewnie jakby trafiło na innego to moglby sobie dzwonic na policje.

drugi sasiad za to miał straszne zale ze mu sie truskawki przypaliły po naszym pryskaniu, a sam sobie chodził i trzymał plastikową osłone podczas przejazdu przy miedzy - ot taki kraj, tacy ludzie

Opublikowano

znajomy też często jeździ w nocy ale jeszcze nikt "życzliwy" się na szczęście nie znalazł

co do mandatu to myślę że muszą złapać na gorącym uczynku bo wiadomo każdy sie wyprze i jak Ci udowodnią ze na prawdę jeździłeś?

Opublikowano

Muszą złapać na gorącym uczynku nie ma innej opcji.Tak samo jak ktoś jedzie po pijaku samochodem i policja wpada mu do domu po tygodniu i mówi ze dostaje mandat za jazdę pod wpływem alkoholu.

Opublikowano

Kiedyś w Top agrar ten temat też był poruszany. Niepamiętam dokładnie ale wszystko zależy od odległości od budynków. Jeśli się pracuje powyżej iluśtam metrów (niepamiętam ale poszukam) to sąsiad nic niemoże zrobić Ci za prace w nocy.

Opublikowano

znajomy też często jeździ w nocy ale jeszcze nikt "życzliwy" się na szczęście nie znalazł

co do mandatu to myślę że muszą złapać na gorącym uczynku bo wiadomo każdy sie wyprze i jak Ci udowodnią ze na prawdę jeździłeś?

 

 

wiesz udowonić prosto bo wystarczy że dwóch zezna że robiłeś a ty sam im nie zaprzeczysz bez potwierdzenia osoby trzeciej. Ale to trzeba mieć chyba sąsiadów lekko walniętych ja dużo robie nocami czy tam zaczynam popołudniem a kończe późno w nocy i nigdy nie było problemu. Na szczęście.

Opublikowano

No właśnie ludzie tacy są :( Przeciez dobrze wiedza że jak mam obok nich pole to np.raz na zime je zaorzę i chyba jak raz im będzie głośno to się nic nie stanie bo potem będą mieli spokój(aż do wisony :D )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v