Skocz do zawartości

RolPro10

Rekomendowane odpowiedzi

Poszliśmy do sądu,  jakieś kwity się pozałatwialo, nabycie spadku,  potem druga sprawa jak z bratem zrzekalismy się na matkę,  potem musiała być trzecia,  bo w papierach coś źle napisaliśmy, co można było sprostowanie na sprawie,  ale jak to znajoma adwokat powiedziała - pewnie się sędzi nie chciało,  bo sobie papierow nie przygotowała jakichś - i musiała być 3 sprawa.  Całość trwało rok.  Jakby nie te sedzina to koło 8msc. Tylko u nas wszystko zgodnie się odbyło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ma być? Jak zemrze jej się przed nabyciem spadku to jedna osoba mniej do podziału,  a jak po nabyciu spadku,  to ona będzie miała swoich spadkobierców. A jak jest przy nieletnich, to nie mam pojęcia 

Choć w sumie nie jedna mniej do podziału,  tylko sprawa po ojcu i po matce

Jeśli była współwłasność 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra , daj spokój . Jestem zwykłym laikiem w tym temacie , ale wystarczy powierzchowna wiedza żeby zauważyć że z palca te brednie wyssałeś , a jeszcze łączysz informacje z róznych źródeł i zastosowań prawnych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co mam za niego zagwarantować? 

Wiadomo,  że ludzie są różni.  U nas była gadka,  że jak ojciec umrze,  to chce  żeby ziemia koło domu(połowa gospodarki) została na matkę "na emeryture",  a druga połowa na mnie i brata do podziału,  a matka potem swoją przepisze temu,  który zostanie na gospodarce. Ojciec zmarł,  wzięliśmy wszystko na matkę,  a potem chcieliśmy zrobić przepis żeby w sądzie nie przedłużać wszystkiego.  Nie wiem czy zrobiliśmy dobrze,  czy źle ale tak zrobiliśmy.  Ja zostałem na gospodarce,  brat nie interesuje się nic,  powiedziałem od razu matce,  że albo robimy tak jak chciał ojciec,  a jak chce inaczej to jak dla mnie może wszystko przepisać na brata, a ja nie tonę się palcem do ziemi i tyle w temacie. 

 

Co do nabycia /podziału,   nie odnosilem się do autora,  tylko pokazałem jak to wyglądało u bas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dalej tylko jakieś Twoje przypuszczenia i domysły . To nie ma nic do życia . Skąd wiesz czy matka nie odda na Ojca Dyrektora ? Do d*py te Twoje rady , jeszcze raz powtarzam . Najgorsze , co mnie niepokoi , to co jak ktoś trafi na takiego radcę prawnego jak Ty . :D:D

Jak dla mnie to o wiele więcej sensu widzę w tym co napisał daron , bo Ty to jakieś bzdety cIągle .

Edytowane przez zetorki12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marko nie bardzo rozumiem. Za jaką emeryturę? Za rentę to tak. Jest to podbnie jak umowa dożywocia (darowizna "za opiekę") jak już to wcześniej nazwałem. Emerytura przysługuje po spełnieniu kilku warunków m. in. Zakończenia działalności rolniczej.
Daron uzupełnił informacje i tyle. Utrzymuje matkę a ta pewnie mu umową dożywocia zbyła gospodarkę.
A na ojca dyrektora oczywiście może oddać z tym, że jak nie będzie rażącej niewdzięczności dyrektor będzie musiał płacić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jakiegoś dochodzenia później swoich racji,  to teraz przepisuwalismy dopiero ziemię,  to było na zasadzie aktu darowizny matki na mnie części,  która miała iść na mnie,  resztę (co na brata ma isc) została na mamę,  a ja wziąłem to w dzierżawę na 10lat,  a on jak sobie nazbierasz na notariusza,  to się mu ją przepisze. Notariusz pytał czy chcemy zapis,  że w razie śmierci mamy brat może się domagać tak jakby większej części (tego co mama będzie miała na siebie oczywiście w momencie smierci) w związku z tym,  że ja dostałem w formie darowizny większa część.  My takiego zapisu nie chcieliśmy i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, darowizna wchodzi do schedy spadkowej i jak jest dla niego niekorzystna to nie zamyka drogi do roszczeń. Gratuluję zgodności na tle majątku i brata. Widziałem już wiele. Mimo wszystko bezpieczniej dla Ciebie zrobić dożywocie. Teraz to trudniej bo przyjąłeś już darowizną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sytuacja,  bo brat nie zostanie pominięty,  dostanie 1/4 gospodarki,  do której palca nie przyłożył.  A skoro nie zostanie pominięty,  to czy zachuwek mu się należy? 

Ja nie napisałem, że z bratem zgodnie - gdy było bliżej przepisu,  to oczywiście że ojciec inaczej mówił, pomimo że z ojcem praktycznie nie rozmawiał,  a to czemu ta działka dla niego a nie inna,  a to nie wiedział jak podzieliliśmy działki,  choć jeździł że mną do geodety,  jak płaciłem za podział i takie tam historie.  Tyle,  że jak pisałem wcześniej powiedziałem matce,  że jak chce zrobić inaczej niż chciał ojciec,  to ja nie muszę na tej gospodarce robić,  niech sobie gospodarzy z bratem,  niech on wszystko załatwia jej,  wszystkiego pilnuje itd,  że ja nie widzę w tym problemu. 

@up

Sam tu porady szukałem.  Jakoś nie skończyło się to źle (jak narazie).  Wiadomo,  że za wielu prawników tu pewnie nie ma,  ale cześć to przeżyła i coś tam też może wiedzieć.  Nie żeby czyjeś słowa brac tu od razu za pewnik, ale nie ma co dramatyzowac. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testament u notariusza nie jest ważniejszy od prawa. Wolą zmarłego było dać jeden zł przy należnej części 5 zł. Rodzina nie musi go spłacać z 5 zł ale prawo do zachowku, czyli połowy należnej części, jest zagwarantowane. Rodzina będzie musiała zapłacić 2,5. Chyba, że doszło do rażącej niewdzięczności i wydziedziczenia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@asharot  Dowiedz się co oznacza w prawie słowo "zachowek" bo jak narazie to o nim piszesz a tylko nie bardzo wiesz co oznacza Tak ci podpowiem że zachowek stosuje się TYLKO I WYŁACZNIE w przypadku dziedziczenia testamentowego a nie przez darowiznę u notariusza sprzedaż czy jakąkolwiek inną formę przekazania. A ty @DTaras Skończ już te swoje pierdy wypisywać Chcesz doradzać to skończ jakąś szkołę w tym kierunku czy choćby dowiedz się jaki jest stan faktyczny  bo jak narazie to same bzdury wypisujesz (jeśli spadkodawca nie pominął kogoś w trestamencie to należy mu się tyle ile mu zapisał i ani grosza więcej i nie ma wtedy mowy o żadnym zachowku)

Edytowane przez Karol445
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez radas
      Witam jestem Nowy na tym Mega fajnym forum od kilku lat jeżdze do wujka Pomagać mu w 100hektarowy gospodarstwie !! Mega podoba mi się ta praca !! mam 18 lat i Marzy mi się Własne gospodarstwo !! ale niemam pojecia jak mogę zacząc realizować swoje mażenie !! czy w ogóle mam jakieś szanse ?? z kąd wziąć kase Itp. ?? POzdrawiam wszystkich !
    • Przez Adaskooo96
      Witam wiem ze moge zasmiecac forum ale chce dowiedziec sie szczegółowo lub zlapal 'kontakt' z osoba obcykana w tych sprawach a forum od tego jest i mam nadzirje ze panowie pomozecie Zaczynając , chce ubiegać sie o jakies dotacje z uni (mr czy cis takiego) lecz jestem naprwde ciemny z tych spraw i chciałbym by ktos mi to wyjasnil czy sa jakieś szanse progi i wgl co do mnie mieszkam w woj. opolskim powierzchnia pola mała bo 3 hektary ale wszystko pod warzywa (plus jakies dzierzawy co roku ) . szkola rolnicza technikum z kazdymi egzaminami plus jakies tam szkolenia . teraz pytanie jak wyglada sprawa mr i czy sa jakies dotacje na male gospodarstwa gdy chciałbym wybudowac np chlodnie nie chodzi mi o maszyny a glownie o budynki . oczywiscie wszystko przepisane bylo by na mnie gdyz gospodarstwo posiada ferme drobiu a to nie przynosi efektu w starciu z Unia ... pozdrawiam ✌🏽
    • Przez Janusz
      Podwyższony próg dochodowy dla rolników...
    • Przez flaber14
      Witam
      koledzy, koleżanki i osoby obyte w temacie dotacji. Jeśli ktoś potraktuje mojego posta jak "tego co chce wyciągnąć tylko kasę z Unii" nie obrażę się ale myślę że co niektórzy wyciągnęli już więcej o de mnie i maja się całkiem nieźle.
      Po krótce moje gospodarstwo ma 7ha. Produkcja zbóż odpada. Trzoda chlewna z racji ASF odpada. Próbowałem swego czasu opasy niestety jak sprzedałem podliczyłem wszystko to bylem na minusie. Wszystko mam tu na myśli prócz ceny zakupu cielą i produkcji paszy z trawy doliczyłem KRUS/światło/oraz moją dniówkę 30zl - myślę ze nie wiele. Więc na razie temat w zawieszeniu. Niestety z racji ukształtowania gospodarstwa bez opasów wiem że się nie obejdzie (cześć to teren pagórkowaty nie dla maszyn). I albo będzie chodzić moje 5 szt albo sąsiada - jeszcze nie zdecydowałem.
      Za to rozważam inne rzeczy. Mianowicie:
      1. albo iść w plantację/przetwórstwo co byłoby w moim regionie mówiąc delikatnie "dziwne". Ale nie produkcja jabłek tylko plantacja czarnego bzu. Popytałem tu i ówdzie i nawet by się to może kalkulowało. 
      2. złożenie wniosku na działalność pozarolnicza - usługi ziemne minikoparka. Tak wiem temat pewnie oklepany ale na moim podwórko gminnym i ościennym jest tylko jedna taka firma i wiem ze roboty by stykało i dla mnie. Ale... jestem realistą i wiem że na DG nie zawsze może pójść tak jak bym chciał dlatego żeby ZUS mnie nie zabił zostawiam furtkę z zatrudnieniem się w jakiejś firmie.
      Ogólnie jak widać pomysłów i wyjść z sytuacji jest dużo i w cale bo nie wiem tak na prawdę na czym się mam skupić. I co najważniejsze jak to dobrze rozegrać żeby nie będę ukrywał wyciągnąć jak największe dotacji. 
      Najchętniej to widziałbym połączenie punktu 1 z 2. Ale w tedy dotacje tylko byłaby na 2. Aha nadmienię tutaj iż na chwilę obecną nie kwalifikuje się pod działanie dla małych gospodarstw. Jak policzyłem swoją wielkość ekonomiczną i ile musiałbym sztuk bydła postawić żeby dobić do 10tyś euro, to na chwilę obecną się nie wchodzi w grę.
      Troszkę patrze na jednego z sąsiadów z zazdrością. Małżeństwo nigdzie nie pracuje tylko tak od 2004 żyją sobie z dotacji. Postawili nową chałupę, wykopali x stawów, porobili sauny i inne pierdoły a teraz z tego co widzę idą w plantację borówki i soki. Aczkolwiek turystów u niech jak na lekarstwo i pewnie tej borówki też nikt nie zje -ale grunt że potrafią z Unii wyciągnąć ile się da. I teraz moje pytanie czy są tak bardzo obrotni/odważni czy mają takie znajomości?
       
      Jeśli mi ktoś coś doradzi nie plując mi w twarz jakim to ja jestem ze chcę wyciągnąć kasę to byłoby miło  
       
      Pozdrawiam
      Adam
       
      PS. na usprawiedliwienie chciałbym żeby ta kasa z unii faktycznie mi pomogła, nie chcę jej przejeść i przepić żeby było jasne  
    • Przez Mariusz123456
      Witam, czy jest mozliwa uprawa buraka bez jakiego kolwiek oprysku? Chce zasadzic 1 ha. Pierwszy razy i dlatego nie mam o tym zielonego pojecia. Pole mam przygotowane na zasadzie (20 cm obornika oraz resztki slomy, siana) na cala zime. Na wiosne chce orke zrobic i zasiac to zalezne od pogody. Nie zalezy mi na jakims wielkim plonie ale co prawda im wiecej tym lepiej.  Opryskow nie chce robic bo po 1 nie mam sprzetu na to oraz staram sie gospodarzyc calkowicie bez chemii. 
      Przepraszam za brak pl znakow ale akurat nie mam pl znakow na lapku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v