Rozrusznik od Ursusa c-360

[Kacu]

Witam wszystkich forumowiczów,a szczególnie tych którzy znają się na elektryce,ponieważ wasza pomoc jest mi na prawdę bardzo potrzebna.Otóż mam problem z rozrusznikiem od c-360(firmy nie znam,ale chodzi o standardowy rozrusznik montowany w tym modelu).Otóż odmówił posłuszeństwa nie kręcił się w ogóle.Okazało się,że pękła sprężyna od jednej szczotki.Założyłem inną i też nie działał,bo jakieś zwarcie było.Potem doszedłem,że chyba przetarła się izolacja na stojanie,i robiło zwarcie z jedną z tych długich śrub,którymi skręca się cały rozrusznik.Zaizolowałem te śruby złożyłem go i zrobiłem próbę kablami rozruchowymi(takimi z zaciskami na końcach).Teraz dzieje się tak:

Włączam go,on się zaczyna kręcić aż miło a po chwili zwalnia i ledwo się wlecze,ale wystarczy go odłączyć i włączyć ponownie i sytuacja się powtarza.Dzieje się tak za każdym kolejnym włączeniem.Dodam,że akumulator,którym go sprawdzam jest OK.Nie próbowałem na nim jeszcze zapalać ciągnika,ale chyba dzisiaj go wypróbuje u wujka.

Wiecie może o co tu chodzi??Ja obstawiam wirnik,ale chciałem jeszcze was spytać.Może mieliście już podobny problem.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Kacu

[pawel14011]

Czy uporałeś się już z tym rozrusznikiem?

Podłącz go pomijając automat, może styki są wypalone? A co z jego mocą? czy tak samo zachowywał się pod obciążeniem?

[Kacu]

Sprawdziłem go pod obciążeniem i 60-tka odpaliła raz potem drugi a za trzecim już go muliło i słabo kręcił,a jak ostygł to z powrotem kręcił jak głupi.Dodatkowo szczotko-trzymacz się grzeje.Chyba muszę go wymienić i powinno być git.

[Gość]

Dzien dobry wszystkim. Pisze pod tym postem by nie zaczynac nowego tematu. Mam problem z odpaleniem c 360. Ciagnik stal jakies 5 lat . Wszystko przedtem bylo ok. Nie jestem pewien czy problem lezy po stronie rozrusznika . Otoz naladowalem akumulatory. Kontrolki sie pala. Ale po wlaczeniu przycisku rozruchu kontrolki przygaszaja , rozrusznik rowno tyka albo slychac powolne krecenie sie go . Probowalem jeszcze z kabli bo myslalem ze aku i tez to samo  . Na krotko tez sie kreci . Lecz kolo pasowe stoi w miejscu. Tak jakby pradnica wogle nie dostawala pradu, nie dzialala. Akumulatory byly nowe ale stalo to piec lat w ciagniku w stodole. Sprawdzalem w nich elektrolity i wszystko ok.  Co moze byc przyczyna ? Moze cos z regulatorem napiecia . Slabo sie na tym znam ..  moze cos poradzicie. 

[Za_q]

A wałem można obrócić ? (przez okienko od sprzęgła)

[Gość]

Nie patrzylem. A na kole pasowym paskiem tez powinno troche ruszyc tak ? Bo stoi jak w betonie

[Za_q]

Raczej powinien się poruszyć, spróbuj kołem zamachowym, bo może przyłapał na tulejach

[jaro8540]

Po pięciu latach to akumulatory raczej do wymiany