Powrót do Polski - Zakup gospodarstwa

[Tres 0]

Cześć,

Potrzebuję Waszej pomocy i opinii, za co z góry dziękuję. Przeglądałem kilka podobnych tematów, ale po pierwsze żaden z nich nie uwzględniał zakupu gospodarstwa o tym areale za gotówkę, a po drugie znacząca większość dotyczy kilku hektarów.

 

Obecnie mam 35 lat, od 10 lat mieszkam wraz z żoną poza granicami Polski. Chcielibyśmy wrócić do kraju w tym, maksymalnie przyszłym roku i zakupić gospodarstwo rolne.

Posiadamy obecnie trochę ponad 4'500'000 złotych w gotówce. Jest to realna kwota, którą możemy wydać. Do tego dochodzą oszczędności na około milion, ale są to oszczędności emerytalne, których nie chcemy ruszać. Za tą kwotę w kraju, w którym żyjemy możemy kupić mieszkanie, około 70-80m2, co w perspektywie chęci założenia większej rodziny nie ma większego sensu, stąd pomysł na powrót do Polski. Pracujemy w pożądanej branży, możemy pracować zdalnie z dowolnego miejsca w Polsce osiągając dochody w granicach 30-35 tyś netto miesięcznie, do tego dochodzą elastyczne godziny pracy, co z perspektywy gospodarstwa ma duże znaczenie (mogę zacząć pracę między godziną 7, a 10 rano).

Początkowo myśleliśmy o zakupie domu pod miastem z większą działką, ale nie pozwala to na efektywne wykorzystanie pieniędzy. Posiadam uprawnienia rolnicze.

 

Posiadam doświadczenie w prowadzeniu gospodarki pasiecznej, posiadałem przez rok własne ule przed wyjazdem z Polski, plus od dobrych 5 lat tutaj jestem w związku pszczelarskim i pomagam właściwie w każdy weekend pszczelarzowi w ramach hobby. W czasach nastoletnich spędzałem kilka tygodni na wsi, które uwzględniały okres żniw (gospodarstwo 15ha z C360 i C330). Oboje z żoną nie boimy się ciężkiej pracy. Swoją pierwszą pracę przed studiami rozpoczynałem od łopatowania.

Patrząc na obecne ogłoszenia jestem realnie w stanie za 3 mln kupić gospodarstwo wielkości 50 - 60 ha w zależności od lokalizacji i klasy ziemi. Rozważam dwa warianty, kupno samej ziemi i postawienie domu, garażu na maszyny oraz magazynu wraz z pracownią pszczelarską lub zakup bezpośrednio z budynkami. Pozostałe 1,5 mln zostanie na start i zakup maszyn. Szukając gospodarstwa patrzę na wszystkie województwa z wyjątkiem podkarpackiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Chciałbym uniknąć kredytów.

Gospodarstwo chciałbym potraktować jako hobby, które nie przynosi strat i nadal pracować na etacie. Nie chcę hodować zwierząt typu trzoda chlewna czy opasy, ponieważ zabiera to dużo czasu i uniemożliwia kilkudniowy wyjazd z gospodarstwa. Chciałbym się zająć gospodarką pasieczną na około 80-100 pni, a dodatkowo obsiać pola rzepakiem.

O pszczoły się nie boję, ponieważ znam ten temat, natomiast czy dam radę zająć się polami przeznaczając na to 5 tygodni urlopu (35 dni pracy non-stop), plus 4-6h dziennie po pracy?

Wydaje się, że urlop spokojnie powinien wystarczyć na okres żniw, a całą resztę jak sianie, oranie, wapnowanie, opryski itd. mógłbym spokojnie robić po pracy. Mogę liczyć na pomoc młodszego brata, a w najgorszym wypadku mogę kogoś zatrudnić. 

W przypadku zakupienia gospodarstwa chciałbym zakupić następujące maszyny (ceny wzięte z obecnych ogłoszeń):

• Claas Tucano 320, 2018 - 500 tyś netto
• New Holland T7.220, 2014 - 149 tyś brutto
• New Holland T5, 2021 - 180 tyś netto
• Przyczepa PRONAR T780, 2021, 16t - 120 tyś netto
• 2x Przyczepa 10t, 2021 - 100 tyś brutto
• Siewnik - 40 tyś netto
• Pług - 3/4 skibowy - 20-30 tyś brutto
• Inne (nawozy, zasiew, paliwo, brakujący sprzęt) - 300 tyś

 

Do tego dochodzi koszt założenia pasieki:

• Ul dadant x 80 + komplet ramek - 40 tyś brutto
• 40 odkładów - 12-18 tyś brutto
• Mercedes Sprinter (lub podobny) - 50 tyś
• Miodarka + stół + drobny sprzęt  - 10-15 tyś

 

W scenariuszu najlepszym zakładam, że na czysto z hektara średniorocznie wyjdę 1500 zł, natomiast pszczoła powinna mi dać średniorocznie 15 kg miodu na pień.

Ze względu na dobrą pracę na etacie, raczej nie będą przerażały mnie straty w jednym czy w dwóch latach. Gdybym okazał się złym gospodarzem, to ziemia pójdzie w dzierżawę, maszyny na sprzedaż, a ja zachowam dom i 10 uli przy domu. Natomiast jeżeli wszystko by szło swoim tempem, rozważam rozbudowę i powiększenie gospodarstwa. 

 

Czy coś pominąłem w swoich wyliczeniach? Czy są one zbyt optymistyczne?

 

Dziękuję za cenne wskazówki!