Skocz do zawartości

Ceny nowych ciągników 2022


danielhaker

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, hubertuss napisał:

To akurat jest nie dziwne i się tak dealerzy zabezpieczają i ryzyko kursowe może być do umowy dopisane. A najlepiej gdy działa w dwie trony.

To jakas firma krzak musi być. W poważnej firmie jak się coś zamawia to cena jest taka jak w dniu podpisania umowy. A maszyn trochę w życiu ja jak i ojciec kupiliśmy i nigdy nie było takich cyrków że cena może wzrosnąć. Zamawiam to wiem co i za ile. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co kupujesz  gdzie. Wiele firm tak rob gdy sprzedaje drogie maszyny itd. I nie sa to żadne krzaki. Chyba, ze ci od razu walną cenę i to ryzyko w niej schowają a ty cieszysz się, że cena się nie zmienia. Jeszcze raz powtórzę wiele firm zabezpiecza się od ryzyka zmiany kursu ustalając ekwiwalent ceny np w Euro i dodając, że to po cenie Euro z dnia i np jest zapis mówiący o tym ,że cena może się zmienić wraz ze zmianą kursu Euro  i nie są to żadne krzaki tylko firmy sprzedające towar za miliony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat przed zakupem obdzwaniam wszystkich dealerów z zapytaniem o cene. Tak samo tu na forum czy na fb też z ludzmi można porozmawiać o cenie więc wiem co i za ile. Kupowałem prasoowijarke za prawie 400 tys i żadnych klauzul o cenie która może wzrasnac nie było . A jak pewnie wiesz zamawiając  Krone zamawiasz ją w euro i potem przeliczasz.  I dealer od razu powiedział że cena jest taka jak na umowie. On jak zamawia to tak samo ma zaklepaną cenę. Jakby tak każdy w uja leciał jak piszesz to nikt by nie zamawiał maszyn. Dziś zamawiam za 400 tys a za pół roku będą chcieli za nią 450. To niech się bujają. Każdy zdziwiony i oburzony takim podejściem do klienta jak kolega wyżej napisał a ty piszesz że to normalne. Ciebie może i robią tak w bambuko ale jak widzisz oprócz ciebie każdy radzi kopnąć w du.e takiego dealera i poszukać innego 

Edytowane przez krzychu121
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dealerów co wciskają takie umowy trzeba omijać z daleka.

Jak kupowałem zestaw uprawowo siewny a to był czas jak wszystko drożało to jedna firma chciała, żeby podpisać umowę w której cena ustalona miała rosnąć do momentu dostarczenia maszyny. Zamawiana na jesieni a termin realizacji prawie rok i wiosną miała być podwyżka 10% i przed siewem ozimin kolejna.. Oczywiście zrezygnowałem i podpisałem umowę w z stałej cenie i to w zł na inny zestaw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest 400 tys zamów ze 3 unimogi albo kilka ciężarówek na raz to zobaczysz jak się to pisze. Nawet w budżecie czy info dla zarządu podajesz ich cenę w euro z dnia. NO ale ok ty nie widziałeś niech tak będzie ja widziałem niech będzie tak. Pomijam już cenniki nowych aut gdzie jest cena podana i na dole dopisane przy cenie euro z dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I sam sobie odpowiedziałeś, podpisujesz umowę z dnia w którym podpisujesz w takiej a nie innej cenie...podpisywałem kilka w tym dwa traktory.kombajn i takich akcji nie było. Po prostu na miejscu kolegi takiej umowy bym nie podpisał...np. wyobrażasz sobie podpisac np. Coś za 900 tys .a potem za to zapłacić 990 tys....pozdrawiam nie zdecydowanych

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, hubertuss napisał:

A co to jest 400 tys zamów ze 3 unimogi albo kilka ciężarówek na raz to zobaczysz jak się to pisze. Nawet w budżecie czy info dla zarządu podajesz ich cenę w euro z dnia. NO ale ok ty nie widziałeś niech tak będzie ja widziałem niech będzie tak. Pomijam już cenniki nowych aut gdzie jest cena podana i na dole dopisane przy cenie euro z dnia.

Przy reklamie maszyn czy ciągników też masz zazwyczaj podana na dole note że cena jest wyliczona na dany dzień i dany kurs euro . I co w tym dziwnego ? Dziś kurs euro jest np po 4.5 i przy zamówieniu ciągnik kosztuje 450 tys a za miesiąc może być kurs po 5 zł i ten sam ciągnik będzie kosztował 500 tys.  I to ma oznaczać że jak ktoś zamówił ciągnik miesiąc wcześniej to teraz ma dołożyć te 50 tys ? Miał szczęście i udało mi się zaoszczędzić ale równie dobrze mógłby stracić. Dyskusja się toczy o tym że jak zamawiasz maszynę czy cokolwiek innego to po to aby mieć zagwarantowaną cenę. Nawet sami dealerzy zachęcają czasami żeby zmówić np ciągnik do końca grudnia bo od stycznia będą podwyżki. A jak zamówisz do końca grudnia to masz starą cenę która sie już nie zmieni. 
Co mnie interesują jakieś unimogi czy ciężarówki dla zarządu. Podaje swój przykład a nie jakiś zasłyszany. Widać ile tych maszyn kupiłeś albo jak dałeś się robić w bambuko takimi zapisami. 
 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ralf Przeczytaj jeszcze raz. Ja nie pisałem o umowie z ceną dnia tylko o cenniku. Tam tez firmy się zabezpieczaj i dają notatkę że cena jest z dnia teg i tego po takim kursie Euro/

Co do umów są różne. Wiele zależy od tego jak dealer rozlicza się z importerem lub producentem za maszynę. Bo jeśli kupuje za swoje to ok sprzedaje po danej cenie bo wie za ile kupił. Jeśli bierze w powiedzmy komis i nie wie ile za miesiąc ona będzie kosztować bo np kurs się zmieni to w umowach uwzględnia się kurs Euro i daje takie zabezpieczenie jak ktoś tu pisał, ze kupował traktor. To, że ktoś czegoś nie widział nie znaczy, ze tego nie ma.

Co do umowy, gdzie wzięto 10 % z czapy tez bym nie podpisał. Ale taką uwzględniającą wąchania kursu już tak bo nie jest to jakaś abstrakcja tylko normalna rzecz.

8 minut temu, krzychu121 napisał:

Przy reklamie maszyn czy ciągników też masz zazwyczaj podana na dole note że cena jest wyliczona na dany dzień i dany kurs euro . I co w tym dziwnego ? Dziś kurs euro jest np po 4.5 i przy zamówieniu ciągnik kosztuje 450 tys a za miesiąc może być kurs po 5 zł i ten sam ciągnik będzie kosztował 500 tys.  I to ma oznaczać że jak ktoś zamówił ciągnik miesiąc wcześniej to teraz ma dołożyć te 50 tys ? Miał szczęście i udało mi się zaoszczędzić ale równie dobrze mógłby stracić. Dyskusja się toczy o tym że jak zamawiasz maszynę czy cokolwiek innego to po to aby mieć zagwarantowaną cenę. Nawet sami dealerzy zachęcają czasami żeby zmówić np ciągnik do końca grudnia bo od stycznia będą podwyżki. A jak zamówisz do końca grudnia to masz starą cenę która sie już nie zmieni. 
Co mnie interesują jakieś unimogi czy ciężarówki dla zarządu. Podaje swój przykład a nie jakiś zasłyszany. Widać ile tych maszyn kupiłeś albo jak dałeś się robić w bambuko takimi zapisami. 
 

Wszystko zależy od tego kiedy zapłacisz i jak dealer pozyskuje maszyny od producenta czy za nie płaci z góry czy dopiero twoimi pieniędzmi bo ma je jak by na kredyt u producenta. To dwa główne czynniki w zależności od których pisze się w umowach o kursie Euro. Ktoś tu pisał jak kupował ciągnik i jak cena spadłą bo Euro potaniało.

Ciężarówka samochód traktor czy co kolwiek innego wszystko działa tak samo. A ty tego nie rozumiesz bo nie widziałeś. I to jest w zasadzie twój argument - jak czegoś nie widziałem to tego nie ma.

O tych zachęcających dealerach to już się zbłaźniłeś do końca. Oni zawsze cię czymś będą straszyć albo, że podrożeje albo, że nie będzie byle byś kupiło od razu i czasem się nie rozmyślił i do konkurencji nie poszedł. Nawet tego nie rozumiesz. Może twój ojciec coś kupował ale ty to widać pojęcia o tym nie masz i wierzysz w zachęty dealerów, że koniec roku. Śmiech na sali.

Edytowane przez hubertuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do użytkownika hubertuss

Co do kursu walut masz przykład kredytów frankowych na mieszkania....tam abstrakcji też nie bylo.... każdy podpisuje co uważa.

A co do poprzedniego Twojego wpisu napisałeś o cenniku .....a do umowy co wpisujemy cenę z dnia kursu euro...nie chyba wczorajsza czy z przed miesiąca tak jak komus wygodniej.. .Przynajmniej u mnie tak to wyglądało do tej pory a kilka maszyn nowych kupiłem i wszystko było z kursu euro i żadnych wpisów tego typu nie bylo ze może 10 procent iść do góry cena.....Masz prawo miec swoje zadanie i tego typu umowy podpisywać....Ja nie i każdy niech podejmuje decyzje sam za którą w pełni bierze odpowiedzialność.

Pozdrawiam a koledze który o tym pisał życzę trafnej decyzji aby potem nie żałował swoich decyzji o ile faktycznie taki wpis miał w tej umowie bo pewności  nikt z nas nie ma. 

Edytowane przez ralf3635
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, hubertuss napisał:

Ralf Przeczytaj jeszcze raz. Ja nie pisałem o umowie z ceną dnia tylko o cenniku. Tam tez firmy się zabezpieczaj i dają notatkę że cena jest z dnia teg i tego po takim kursie Euro/

Co do umów są różne. Wiele zależy od tego jak dealer rozlicza się z importerem lub producentem za maszynę. Bo jeśli kupuje za swoje to ok sprzedaje po danej cenie bo wie za ile kupił. Jeśli bierze w powiedzmy komis i nie wie ile za miesiąc ona będzie kosztować bo np kurs się zmieni to w umowach uwzględnia się kurs Euro i daje takie zabezpieczenie jak ktoś tu pisał, ze kupował traktor. To, że ktoś czegoś nie widział nie znaczy, ze tego nie ma.

Co do umowy, gdzie wzięto 10 % z czapy tez bym nie podpisał. Ale taką uwzględniającą wąchania kursu już tak bo nie jest to jakaś abstrakcja tylko normalna rzecz.

Wszystko zależy od tego kiedy zapłacisz i jak dealer pozyskuje maszyny od producenta czy za nie płaci z góry czy dopiero twoimi pieniędzmi bo ma je jak by na kredyt u producenta. To dwa główne czynniki w zależności od których pisze się w umowach o kursie Euro. Ktoś tu pisał jak kupował ciągnik i jak cena spadłą bo Euro potaniało.

Ciężarówka samochód traktor czy co kolwiek innego wszystko działa tak samo. A ty tego nie rozumiesz bo nie widziałeś. I to jest w zasadzie twój argument - jak czegoś nie widziałem to tego nie ma.

O tych zachęcających dealerach to już się zbłaźniłeś do końca. Oni zawsze cię czymś będą straszyć albo, że podrożeje albo, że nie będzie byle byś kupiło od razu i czasem się nie rozmyślił i do konkurencji nie poszedł. Nawet tego nie rozumiesz. Może twój ojciec coś kupował ale ty to widać pojęcia o tym nie masz i wierzysz w zachęty dealerów, że koniec roku. Śmiech na sali.

Błazna to ty tu robisz od początku. Czyli według twojego myślenia maszyny z roku na rok nie drożeją ? Inflacji nie ma ? Pomińmy fakt złotych czasów covida i samowolki dealerów jak robili z cenami co chcieli bo wciskano ludziom kit że pieniędzy trzeba się pozbyć. Więc się pozbywali i dawali zarobić sprzejdacym. Zresztą tak samo jak i fabryki z cenami wyprawiały co chciały.  
Jak napisałeś ciągnik , ciężarówka czy cokolwiek innego to jest jedno i to samo. Więc zamawiając np śrutę dla bydła z cena x danego dnia ta sruta przyjeżdża za kilka dni z tą samą ceną x. Ty nie potrafisz tego pojąć że skoro fabryka ma cennik i daje go dealerom to jest w stanie to wyprodukować według tego cennika tak jak przykład tej śruty czy innego ciągnika. Nikt tam nie siedzi i nie kombinuje że jak dziś 100 Kowalskich zamówiło samochód sobie nowe Audi q5 za 400 tys za zrobimy ich w uja i za parę miesięcy jak samochody będą do odbioru to powiemy że jednak cennik się zmienił i niech dopłacają. Tak ktoś liczy na bieżąco koszty i skoro jest w stanie wyprodukować go w lutym za 400 tys to go wyprodukuje, w marcu jakieś materiały wzrosną to wychodzi nowy cennik i ten samochód już będzie w cenie 420 tys dla kolejnych klientów. Ale dla tych co go zamówili w lutym będzie za 400. Pojmij to wreszcie bo widzę że nie ogarniasz tego i palisz głupa. Argumenty się skoczyły to obrażanie się zaczęło i odwracanie kota ogonem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj już spokój bo zaczynasz pisać o wszystkim i o niczym ja wytłumaczyłem jak jest ktoś pisał, ze miał tak wpisane w umowę i zadziałało akurat na jego korzyść. Ludzie wiedzą, że to częsta praktyka gdy zamawia się sprzęt produkowany w strefie euro a płatność będzie za miesiąc czy dwa i nic złego w tym nie ma bo można też skorzystać. Inni dealerzy albo nie ponoszą takiego ryzyka bo już za to zapłacili producentowi w formie jakiejś przedpłaty albo zaszywają ryzyko w cenę i klient tego nie wie. Sytuacje są różne. Jedno jest pewne. Umowy z opcją podwyżki o 10 % z czapy się nie podpisuje bo wiadomo, ze podrożeje. natomiast umowę z kursem euro jak najbardziej można podpisać gdy działa ona w obie strony tyle w temacie. Bo wtedy nikt z czapy ceny nie podniesie gdy kurs euro się nie zmieni w określoną stronę Bo nie ma takich podstaw i jak by co umowę można zerwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mkowals1 napisał:

A Wy co byście wybrali w cenie do ok 350tys i ok 100-110KM

Dobrze myślisz z NH 5 DC lub vestrum na activedrive. To jest świetny ciągnik i moim zdaniem valtra czy mf nie dorównują tym ciągnikom. Można ewentualnie rozważać stayera na cvt. To jest super ciągnik z jedną bolączka tj udźwigiem tylnego tuza. Trzeba zamówić wersję z podnośnikiem z t6 i będzie super. Nie widzę konkurencji w tym przedziale mocy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

umowy działają w dwie strony, możesz dodać swoje warunki do ich umowy jak chcesz, komuś się nie podoba znajdź innego dealera 

jak kupowałem mieszkanie deweloper chciał zaliczkę, dobrze ale kazałem dopisać że jak kredyt bank odmówi to mi zwróci i dopisali taki warunek to jest normalne 

nawet te umowy kontrakty na zboże dopisz tam jakiś głupi warunek np odbiór po 2 tyg cena +50% może oni tego nie zauważą też podpiszą ci odeślą 🤣👍

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od końcówki 2022 roku Ariona 450 i zazdro z tym spalaniem co opisuja youtuby🙂 nie wiem - albo oni robią na piachu albo ja nie potrafię ciągnika wyczuć, nie bede się wzbraniał, może coś robię nie tak. U mnie orka 25 cm 4x45 cm obrotowy zawsze pod 20 litrów na ha (kawałki po 3-4 ha w jednym, równe prostokąty, ziemia 3b/4a Żuławy ale nie jest mocno ciężka ziemia akurat u mnie 1650 obr. 7-8 km/h) Tak samo brony 5,2 m (8 ciężkich pól ph20 - 2 rzędy po 4 pola plus włóka uchylna na sprężynie) minimum kilkanaście litrów na hektar jak 2x przejade. Silnik mam 4,5 litra z FPT 125 KM czy w NH i Case też taka rozbieżność spalania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Claas Arion 440

- ładowacz montowany fabrycznie (MX FL100) sterowany elektronicznie z poziomowaniem hydraulicznym ze wszystkimi opcjami oprócz SPEEDLINK

- oś amortyzowana proactiv z czujnikami kąta skrętu ( niestety bez niezależnych hamulców; Claas nie ma takiej opcji)

- pompa 150l/min

- kabina panoramiczna

- światła LED

- pełna automatyka 4x4

- Power beond

- grzałka

- 24x24 z automatem i tempomatem

- 3 elektrozawory z tyłu

- po 2 dystanse do kół

- ham pneumatyczne przyczepy 1 i 2 obwodowe

- WOM 540/540E/1000

- fotel kierowcy ten lekko obracany z dostosowaniem amortyzacji do obciążenia

- opony jeszcze do dogadania (zależy mi na max wysokich oponach, ale też na tym by między oponami było około 150cm szerokości z przodu i z tyłu, ze względu na wygodę koszenia i belowania w warunkach mojego tereny), dealer miał rozkminić taki zestaw opon.

 

Cena 416 tys netto

Myślicie, że to atrakcyjna cena? Czy może jeszcze dokładać do niego resztę bajerów ( kierowanie dynamiczne, auto-klima, wom zależny od jazdy itd.) i zmienić ładowacz na 120stke?

Przedstawiciel handlowy nawet się nie zająknął jak cena zatrzymała się na tym poziomie.

W następnym tyg chce przyjechać podpisywać tą niezobowiązująca (podobno) umowę kupna. Niby , że musi już zamawiać u importera, a jak by agencja się wypięła na mnie to nie ponoszę żadnych kosztów rezygnacji z tej umowy. Znacie to ??? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, proxima95 napisał:

Claas Arion 440

- ładowacz montowany fabrycznie (MX FL100) sterowany elektronicznie z poziomowaniem hydraulicznym ze wszystkimi opcjami oprócz SPEEDLINK

- oś amortyzowana proactiv z czujnikami kąta skrętu ( niestety bez niezależnych hamulców; Claas nie ma takiej opcji)

- pompa 150l/min

- kabina panoramiczna

- światła LED

- pełna automatyka 4x4

- Power beond

- grzałka

- 24x24 z automatem i tempomatem

- 3 elektrozawory z tyłu

- po 2 dystanse do kół

- ham pneumatyczne przyczepy 1 i 2 obwodowe

- WOM 540/540E/1000

- fotel kierowcy ten lekko obracany z dostosowaniem amortyzacji do obciążenia

- opony jeszcze do dogadania (zależy mi na max wysokich oponach, ale też na tym by między oponami było około 150cm szerokości z przodu i z tyłu, ze względu na wygodę koszenia i belowania w warunkach mojego tereny), dealer miał rozkminić taki zestaw opon.

 

Cena 416 tys netto

Myślicie, że to atrakcyjna cena? Czy może jeszcze dokładać do niego resztę bajerów ( kierowanie dynamiczne, auto-klima, wom zależny od jazdy itd.) i zmienić ładowacz na 120stke?

Przedstawiciel handlowy nawet się nie zająknął jak cena zatrzymała się na tym poziomie.

W następnym tyg chce przyjechać podpisywać tą niezobowiązująca (podobno) umowę kupna. Niby , że musi już zamawiać u importera, a jak by agencja się wypięła na mnie to nie ponoszę żadnych kosztów rezygnacji z tej umowy. Znacie to ??? 

Ja też jak zamawiałem Ariona 630 cebis w grudniu to podpisywałem taką umowę ze w przypadku gdybym nie dostał w agencji to zwracają mi zadatek i się rozchodzimy a umowa jest nie ważna. U większość dilerów tak idzie się dogadać. Co do ceny Ariona ceny to kolega wziął identycznego za 380 z przednim tuzem jeszcze, klimatronikiem, opony najszersze i fotel wentylowany z obracanym zagłówkiem. Tur claasa sterowany z tego joysticka od podłokietnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MarekDFagrofarm410 napisał:

Ja też jak zamawiałem Ariona 630 cebis w grudniu to podpisywałem taką umowę ze w przypadku gdybym nie dostał w agencji to zwracają mi zadatek i się rozchodzimy a umowa jest nie ważna. U większość dilerów tak idzie się dogadać. Co do ceny Ariona ceny to kolega wziął identycznego za 380 z przednim tuzem jeszcze, klimatronikiem, opony najszersze i fotel wentylowany z obracanym zagłówkiem. Tur claasa sterowany z tego joysticka od podłokietnika

A kiedy ten kolega brał, w tym roku, w jakim miesiącu? I jaki rejon kraju?  To by były ważne dla mnie informacje.

Ale dealer dealerowi nie równy nawet w tej samej marce. U nas na południu ciężko negocjować ceny. Np wokół Krakowa sytuacja już inna, tam diler na dilerze.

Co do tej umowy, to handlowiec od niebieskich, już nieco kolega, opowiadał jak go rolnik wystawił na kombajn. Dogadali się , podpisał tą niby niewiążąca umowę ( to był rok 2022) kombajn na placu a rolnik z płaczem dzwoni, że się porobiło i nie może kombajnu wziąć. No to ten se myśli, że skoro tragedia jakaś to nie będzie cisną, pewnie kupi go za rok.  Po jakimś czasie przejeżdża w pobliżu to zajeżdża a tam kombajn czerwony stoi. No i mówi mi, że mógłby odpalić procedury i kilka tys wyciągnąć w procesie. A ja mu na to: przecież umowa była niewiążąca a on mi na to ....aaaa sam wiesz jak to jest...Może to tylko pojedynczy, odosobniony przypadek ale daje do myślenia. 

Edytowane przez proxima95
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v