Skocz do zawartości

Młode perliczki, brak siły w nogach, przewracają się, nie umieją chodzić


kamcioch1

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Mam nadzieję że temat zostanie zaakceptowany, bo co prawda nie ma problemu aktualnie, ale myślę, że ktoś z wypowiadających się może udzielić dobrych wskazówek albo ktoś tu niedługo trafi i znajdzie pomoc.

Otóż w ubiegłym roku perliczki wysiedziały mi +/- 7 pisklaków. Pod opieką perliczki w chłodne lato nie miały łatwo, przez co ostatecznie zostało ich 5 (samica ich nie ogrzewała, narzucała zbyt duże tempo). Doszło więc do tego, że po jakimś tygodniu oddzieliłem je od samicy aby zająć się nimi samodzielnie. W ciepłe dni były na dworze w klatce, z dostępem do zielonego wybiegu, dostawały wodę z witaminami oraz paszę dla piskląt. Mimo to gdy miały już ok 2-4 tygodnie zaczęły im się problemy z nogami, najpierw osłabienie nóg, przewracanie się, potem całkowity brak możliwości chodzenia.

Przeszukując internet trafiłem na temat o bażantach, w którym autor miał dokładnie taki sam problem i nawet podał rozwiązanie, które zastosowałem u siebie.

Otóż wskazał on preparaty/substancje które zalecił mu podawać weterynarz, a jakiś czas później napisał, że z naturalnych metod należy wybrać pokrzywę.

Tak więc codziennie zbierałem liście pokrzywy (twierdzi że najlepiej młode listki) i mieszałem je z gotowanym jajkiem po czym podawałem pacjentom.

Efekty były widoczne już po 2-3 dniach! Mała perliczka która tylko leżała, po 4 dniach już stała o własnych siłach, po następnych 2 już chodziła.

Nie testowałem samej pokrzywy tylko od razu podałem ją z jajkiem, myśląc głównie o żółtku, które przecież też ma w sobie witaminy.

Tak więc polecam ten sposób. Jeśli ktoś prowadzi amatorską, przydomową hodowlę, to może będzie miał taki problem i tu trafi.

Zastanowiłbym się nawet czy nie warto podawać takiej rozdrobnionej pokrzywy już dzień po wykluciu się piskląt, bo pamiętam, że w poprzednich lęgach zdarzały się uciekające w bok nogi. Może to też przez brak jakiegoś składnika który jest w pokrzywie a nie ma go w witaminach dla pisklaków?

Edytowane przez kamcioch1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.03.2022 o 11:18, kamcioch1 napisał:

Dzień dobry.

Mam nadzieję że temat zostanie zaakceptowany, bo co prawda nie ma problemu aktualnie, ale myślę, że ktoś z wypowiadających się może udzielić dobrych wskazówek albo ktoś tu niedługo trafi i znajdzie pomoc.

Otóż w ubiegłym roku perliczki wysiedziały mi +/- 7 pisklaków. Pod opieką perliczki w chłodne lato nie miały łatwo, przez co ostatecznie zostało ich 5 (samica ich nie ogrzewała, narzucała zbyt duże tempo). Doszło więc do tego, że po jakimś tygodniu oddzieliłem je od samicy aby zająć się nimi samodzielnie. W ciepłe dni były na dworze w klatce, z dostępem do zielonego wybiegu, dostawały wodę z witaminami oraz paszę dla piskląt. Mimo to gdy miały już ok 2-4 tygodnie zaczęły im się problemy z nogami, najpierw osłabienie nóg, przewracanie się, potem całkowity brak możliwości chodzenia.

Przeszukując internet trafiłem na temat o bażantach, w którym autor miał dokładnie taki sam problem i nawet podał rozwiązanie, które zastosowałem u siebie.

Otóż wskazał on preparaty/substancje które zalecił mu podawać weterynarz, a jakiś czas później napisał, że z naturalnych metod należy wybrać pokrzywę.

Tak więc codziennie zbierałem liście pokrzywy (twierdzi że najlepiej młode listki) i mieszałem je z gotowanym jajkiem po czym podawałem pacjentom.

Efekty były widoczne już po 2-3 dniach! Mała perliczka która tylko leżała, po 4 dniach już stała o własnych siłach, po następnych 2 już chodziła.

Nie testowałem samej pokrzywy tylko od razu podałem ją z jajkiem, myśląc głównie o żółtku, które przecież też ma w sobie witaminy.

Tak więc polecam ten sposób. Jeśli ktoś prowadzi amatorską, przydomową hodowlę, to może będzie miał taki problem i tu trafi.

Zastanowiłbym się nawet czy nie warto podawać takiej rozdrobnionej pokrzywy już dzień po wykluciu się piskląt, bo pamiętam, że w poprzednich lęgach zdarzały się uciekające w bok nogi. Może to też przez brak jakiegoś składnika który jest w pokrzywie a nie ma go w witaminach dla pisklaków?

Dzień po wykluciu to może przesada ale 4-5 dzień na pewno nie zaszkodzi, stosowano na masową skalę w latach 70-80 w przydomowych chowie wszelkiego drobiu, często suszono aby były osiągalne wczesną wiosną następnego roku[ ma od groma przyswajalnych mikroelementów]

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja do tematu. W poprzednim roku jak i w obecnym znowu miałem młode perliczki (chowane od jajka). W zeszłym roku żadnego problemu z młodymi nie było, jednakże przy aktualnym lęgu znowu pojawił się problem słabych nóg.

Młode standardowo dostawały witaminy do wody, paszę dla piskląt (Nutrena), pokrzywy, krwawnik i jajka. Jajka odstawiłem dosyć wcześnie, zapewniając wciąż duże ilości pokrzyw (nauczony doświadczeniem z pierwszego postu). W wieku 2-3 tygodni perliczki zaczęły tracić siły w nogach, nie wszystkie, jakieś 30-40% lęgu. Po chwili przeszukiwania internetu znalazłem temat na anglojęzycznym forum, w którym pewien użytkownik twierdził, że perliczki potrzebują 29% białka w paszy. Po zajrzeniu na opakowanie zakupionej przeze mnie paszy okazało się, że ma ona 19% białka. Tak więc zacząłem im znów podawać jajka, perliczkom z dużym problemem w chodzie czy utrzymaniu się na nogach podawałem żółtko z mniejszym dodatkiem paszy i zieleniny, reszcie całe jajko z paszą i zieleniną.

Taka dieta im pomogła, może nie tak szybko jak 2 lata temu gdy zakładałem ten temat, ale chód poprawił im się także w mniej niż tydzień.

Wniosek jest taki, że to raczej nie pokrzywa była wtedy cudownym odkryciem, lecz białko zawarte w jajku (nie mylić z białą częścią jajka, w żółtku też znajduje się białko), najprawdopodobniej, bo możliwe że potrzebne było i jedno i drugie. W każdym razie należy im dietę dobrze zbilansować, podawać paszę, zieleninę i jajka i powinno być dobrze. Z pewnością sama pasza to za mało, chyba że jakaś specjalna wersja, z tego co widzę to pasza dla przepiórek PIAST zawiera 25 % białka, może z taką nie byłoby problemu.

Z innych wątków które napotkałem wiem, że z białkiem w ich diecie nie ma też co przesadzać, ponieważ w nadmiarze może powodować ono biegunkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez iridium3000
      Witam. zakupiłem kilka sztuk, kur ozdobnych, które mają Świerzbowiec Ptasi. Chciałbym się dowiedzieć jakie są sposoby na wyleczenie.
      Słyszałem o Oleju spożywczym, Iwermektynie, oraz SKINSCABIN które będzie skuteczne?
    • Przez Alexandr
      Idealny do mielenia pszenicy, owsa, gryki, ziaren kukurydzy i nie tylko.
      Wydajność (sucha pszenica): 170 kg/h
      Moc silnika: 0.8 kW
      Objętość załadunkowego bunkra: 5l.
      Frakcja bocznego sita: 5 mm.
      W komplecie: rozdrabniacz, zapasowy nóż, bezpiecznik,dowód osobisty wyrobu
      Waga: 6,3 kg
      Rozmiary: 42 х 28 х 32 cm
      640 zł
      Wysyłka kurierem za pobraniem z Bielsk Podlaskiego. Odbiór osobisty w Bielsk Podlaskim lub Białystok/   Tel.792-768-879 Alexandr









    • Przez danielooo25
      Panowie mam budynek gospodarczy murowany starego typu wymiary około 4.5 × 14 jest światło nowe okna, służył wcześniej dla bydła ale teraz jest nie używany i chciałbym zacząć nową hodowle tylko zastanawiam się co jest bardziej opłacalne może gęsi białe czy mięsne kury brojlery mam swoje zboże, wybieg na około 30 arów woda też jest, mam możliwość powiększenia i dostawienia budynku, a może macie inne pomysły na hodowle, dziękuję za podpowiedzi 
    • Przez patryk9804
      chciałem się spytać jaka jest z produkcją kaczki np na kontrakt jak opłacalność i jakie warunki trzeba spełnić żeby hodować kaczkę.
    • Przez Joanna91x
      Witam Wszystkich Serdecznie, nie wiem czy trafiłam na odpowiednie forum, jeśli nie to b. przepraszam.
      Mam pewien problem, założyłam sobie małe stadko kur (9kurek i 1 kogut) zrobiłam im kojec aby nie chodziła po ogrodzie i nikomu nie przeszkadzały. Mieszkam jednak ze swoją .. złośliwą babką która trzyma sztamę z równie wredną sąsiadką, zmówiły się przeciwko mnie i chcą się pozbyć moich kur, argumentując że śmierdzą i robią hałas, co nie jest prawdą ponieważ dbam o swoje kury i są moją pasją, dodatkowo babka straszy mnie i się wygraża że mi je zje :D tylko w wulgarny sposób, szukam porady czy rzeczywiście mogą się pozbyć moich kur, latają po urzędach jak nawiedzone i mnie zgłaszają, sąsiadka szczuje swoim psem moje kury, sytuacja jest dla mnie bardzo przykra.. Boje się że może je nawet otruć..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v