Skocz do zawartości

Dopłaty bezpośrednie na nowych zasadach- 2023


odrion

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
6 minut temu, 6465 napisał:

Miałem kiedyś kontrolę wykonaną przez firmę zewnętrzną na zlecenie ARiMR. Po miesiącu przyjechała kontrola z ARiMR to się ich pytam po grzyba. A oni mówią że mają na celu skontrolować tamta firmę czy wszystko dobrze zrobili 🙆 

Te chłopy z ARiMR przyjechali z protokołem który stworzyła firma kontrolująca. Pokazali mi go i pytali czy wszystko się zgadza. Trwało to 0,5godz. Przy aucie. Po polach nie latali.

To standard że po zewnętrznej firmie jeździ agencja i sprawdza co oni tam namodzili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wy naprawde myslicie ze pani beata z biura powiatowego bedzie jechala do rolnika i sprawdzala te wszystkie papiery ewidencje, pozniej jechala na pole i sprawdzala czy to uschniete to jest gorczyca biala a moze jednak czarna po czym wracala do biura i robila obsluge oleistego suszowego czy jeszcze innego badziewia... oni nie maja na to czasu ilestam % musza skontrolowac i jada... rolnika przetrzepac od deski do deski to jest kilka dni roboty i 150 nieprawidlowosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wieslaw napisał:

wy naprawde myslicie ze pani beata z biura powiatowego bedzie jechala do rolnika i sprawdzala te wszystkie papiery ewidencje, pozniej jechala na pole i sprawdzala czy to uschniete to jest gorczyca biala a moze jednak czarna po czym wracala do biura i robila obsluge oleistego suszowego czy jeszcze innego badziewia... oni nie maja na to czasu ilestam % musza skontrolowac i jada... rolnika przetrzepac od deski do deski to jest kilka dni roboty i 150 nieprawidlowosci

No Pani Beata z Biura Powiatowego to na pewno nie będzie jechała. Ale w każdym OR jest coś takiego jak BKM (Biuro kontroli na miejscu) I w zależności z czego Cię wytypują i na kogo trafisz to będą sprawdzali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 6465 napisał:

Po 🍄 tak? Skoro płacą komuś a i tak jadą i sprawdzają? Pewnie ta kontrola kontroli to tylko wyrywkowo.

Załóżmy że normalna kontrola jest na 10% rolników ,  to ta kontrola, kontroli , też jest pewnie na około 5%  tego co kontrolowali , czyli jak kontrola była na 100 gospodarstwach , to 2 kontrole zrobią na 5-10 tych gospodarstw, albo i nie 

3 godziny temu, rocco0987 napisał:

Myślicie że w razie kontroli ten rejestr będzie sprawdzany z zdjęciami satelitarnymi? Np u mnie koszenie kukurydzy to ponad 2 miesiące po trochu na ile pozwoli suszarnia i teraz tak pisze daty troche z czapy... Ogólnie to mam ponad 100 działek i jak zacząłem uzupełniać "wszystkie"zabiegi w e-usu to potrzebna ryza papieru a pomyłek zapewne od groma bo przy tylu działkach rozszyfrować po tych oznaczeniach o którą chodzi to cały dzień siedzenia i poplątanie mózgu.

I tu jak wpisujesz wszystkie zabiegi z opryskami czy nawożeniem , to musisz mieć też na uwadze żeby to się zgadzało z ewidencją zabiegów śor , czy planem nawozowym (jeśli taki prowadzisz) Z 6 lat temu jak miałem kontrole z Piorinu , to posprawdzali co mieli posprawdzać , potem ewidencję zabiegów , zdjęcia porobili jakimi środkami było pryskane   , i niby było dobrze , miałem tylko szafkę zrobić na śor, i za tydzień mieli przyjechać sprawdzić , i faktycznie przyjechali , ale mówili że ktoś te protokoły sprawdza tam dalej , i dopatrzyli się że w rzepaku napisałem że zabieg na płatka , a oni stwierdzili że w tym czasie nie mogłem pryskać na płatka bo już rzepaki były przekwitnięte , i stwierdzili że to był pewnie zabieg na łuszczynę , ale że opryski rejestracje miały i na płatka i na łuszczynę to nie drążyli tematu ,  ( Rejestr był uzupełniany oczywiście pózniej , i daty były wzięte z głowy )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom kontroli jakie robią wykonawcy zewnętrzni to ok 5%. Wylosowali w tym roku coś ponad 60 tyś gospodarstw. Do ponownej kontroli przez ARiMR jest z tego 5%.

1 godzinę temu, jahooo napisał:

Jak w ZSRR - każdą instytucję kontrolowały trzy kolejne

Dokładnie tak jak mówisz. Rolnika kontroluje firma, ją sprawdza agencja. Agencję może sprawdzać KAS i patrzą na te gospodarstwa albo audyt z komisji europejskiej..
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, mysza103 napisał:

Załóżmy że normalna kontrola jest na 10% rolników ,  to ta kontrola, kontroli , też jest pewnie na około 5%  tego co kontrolowali , czyli jak kontrola była na 100 gospodarstwach , to 2 kontrole zrobią na 5-10 tych gospodarstw, albo i nie 

I tu jak wpisujesz wszystkie zabiegi z opryskami czy nawożeniem , to musisz mieć też na uwadze żeby to się zgadzało z ewidencją zabiegów śor , czy planem nawozowym (jeśli taki prowadzisz) Z 6 lat temu jak miałem kontrole z Piorinu , to posprawdzali co mieli posprawdzać , potem ewidencję zabiegów , zdjęcia porobili jakimi środkami było pryskane   , i niby było dobrze , miałem tylko szafkę zrobić na śor, i za tydzień mieli przyjechać sprawdzić , i faktycznie przyjechali , ale mówili że ktoś te protokoły sprawdza tam dalej , i dopatrzyli się że w rzepaku napisałem że zabieg na płatka , a oni stwierdzili że w tym czasie nie mogłem pryskać na płatka bo już rzepaki były przekwitnięte , i stwierdzili że to był pewnie zabieg na łuszczynę , ale że opryski rejestracje miały i na płatka i na łuszczynę to nie drążyli tematu ,  ( Rejestr był uzupełniany oczywiście pózniej , i daty były wzięte z głowy )

Nie zgra się z ewidencją zabiegów chociażby dlatego że w tym rejestrze napisałem tylko 2 zabiegi (odchwaszczanie i oprysk fungicydem) a w rzpeaku napisałem tylko przejazd propulse i nic wiecej żeby aż tyle tego nie pisać. Takie minimum żeby nie raziło w oczy że wgl nie pryskane. Z planem nawozowym dawki by sie zgodziły ale daty napewno nie,,Poza tym w palnie nawozowym działki mam opisane po swojemu coś typu "u mietka za stodołą, u mietka za laskiem " itp. Z tego co pamiętam w planie nawozowym można używać własnych opisów dlatego takie stosuje ale żeby to odnieść do numeracji w rejestrze zabiegów to nikt nie wtajemniczony tego nie rozwikła.

Myśle że raczej nie bedą sprawdzali papierów z różnych programów czy sie zgadzają.

Edytowane przez rocco0987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez mllodyyy
      Witam mam takie pytanie czy ktoś się orientuje jaki jest przelicznik według którego ARIMR przelicza moc ciągników, chodzi mi głównie o to że mam 35 ha i zastanawiam się czy agencja przyzna mi ciagnik o mocy 110 KM a jak nie to ile musiał bym mieć ha żeby taki ciagnik mi przysługiwał, i czy dzierżawa jak nie jest zapisana notarialnie tylko jest umowa na piśmie między rolnikiem a właścicielem działki to tez będzie się zaliczać do wielkości gospodarstwa?? czy musi być raczej dzierżawa spisana notarialnie ??
    • Przez blacha
      Ostatnio kilku moich znajomych hodowców trzody chlewnej zaczęło się uskarżać na problemy z ARiMR odnośnie systemu wymienionego w temacie.
       
      Problem ich spowodowany jest tym iż w agencji ich stada są kilkukrotnie większe niż stan faktyczny, jak się okazało wynika to z tego, że zakupywali zwierzęta z innych hodowli(głównie jako remont stada podstawowego) , dokonywali zgłoszenia zakupu ze stada nr xxxxxxxxxx i przerejestrowania pod ich numer gospodarstwa. Po okresie użytkowania sprzedawali wyżej wymienione zwierzęta pod swoim numerem gospodarstwa do legalnie działającego rzeźnika, który dokonywał zgłoszenia zakupu(kiedyś z początku funkcjonowania systemu wyglądało to tak u nas, że fakt zakupu, sprzedaży zgłaszały obie strony transakcji, ale ARiMR zażądała kategorycznie zgłoszenia tylko od zakupującego, bo robił się bałagan). No i wracając do sedna sprawy, teraz nawet po kilku latach od sprzedaży okazało się, że te zakupione i sprzedane zwierzęta figurują dalej w ich gospodarstwie(powodując nadwyżki średnio 20 - 40 sztuk) i agencja chce wyjaśnień. Sami zainteresowani rolnicy zgłosili się do agencji w celu wyprostowania sprawy, niewiele załatwili, bo jak się okazało wg pracowników biura powiatowego zwierzęta zakupione z innych gospodarstw, zarejestrowane we własnym gospodarstwie, użytkowane przez X czasu powinni sprzedać z numerem gospodarstwa z którego zostały one zakupione czyli numerem gospodarstwa xxxxxxxxx.
       
      Wiem problem nietypowy i wg mnie dziwny, wynikający wg mnie z niekompetencji pracowników agencji, bałaganu w niej samej i nieścisłości przepisów, bo wg mnie jeśli zgłaszam przerejestrowanie zwierzęcia na moje gospodarstwo to sprzedaję je ze swoim numerem, podobnie jak to wygląda w przypadku bydła i wtedy ja w pierwszej kolejności odpowiadam za to jeśli np w mięsie wykryte zostaną jakieś substancje niedozwolone. Prosiłbym jednak jakiegoś kompetentnego agrofotowicza o odpowiedź, tym bardziej, że pomimo tego, że ja jeszcze nie dostałem wezwania w tej sprawie to wiem, że problem też mnie dotyczy.
    • Przez wojtek161
      mam pytanie czy trzeba podać cały sprzęt który się posiada czy też te maszyny co się chce kupić za młodego rolnika (56250zł) a za reszte chce kupić c360 i niewiem czy ją wpisać na wniosku że planuje kupić (napewno ją kupię) bo z własnych pieniędzy to ciężko chyba ze wziąśc kredyt i potem tymi pięniędzmi go spłacić co wybrac pomocy?
    • Przez katopo
      Komuś działa System teleinformatyczny ARiMR do składania wniosków o dopłaty bezpośrednie?
    • Przez green
      Witam
       
      Interesuje mnie jak wielu z Was spotkało się z czymś takim jak odmowa płatności obszarowych i/lub rolnośrodowiskowych do danej działki z uwagi na tzw. "MODYFIKACJĘ DO HISTORII TUZ"?
       
      Oznacza to nieuwzględnienie przez ARiMR do płatności działki z zadeklarowanym TUZ z takiego powodu, że w ciągu 5 poprzednich lat, któryś z wcześniejszych użytkowników zadeklarował na niej np. ugór, albo uprawy rolnicze (np. łąka, tyle że motylkowatych traktowana jako uprawa).
       
      Trwały Użytek Zielony jest zdefiniowany w przepisach unijnych (rozporządzenie 1120/2009):
      "grunty zajęte pod uprawę traw lub innych pasz z roślin zielonych naturalnych (samosiewnych) lub powstałych w wyniku działalności rolniczej (wysiewanych) niepodlegające płodozmianowi w gospodarstwie przez okres pięciu lat lub dłużej" .
       
      Istnieje Orzecznictwo Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, wyraźnie mówiące, że żeby odmówić płatności do działki, na której jest użytek zielony, Agencja powinna mieć dowody, że działka była częścią stosowanego w gospodarstwie systemu płodozmianu, a nie tylko, że w którymś roku ją np. jednorazowo ugorowano.
       
      Z mojej praktyki wynika jednak, że większość Biur Powiatowych ARiMR "leci po całości": jakiekolwiek inne niż TUZ zadeklarowanie danej działki, albo nawet jej fragmentu, w ciągu poprzednich 5 lat powoduje, że dla nich był na niej stosowany płodozmian.
       
      W chwili obecnej jest w toku kilka spraw dotyczących tego problemu. Poszukuję rolników, którym również "obcięto" płatności do zadeklarowanych użytków zielonych, gdyż rzekomo nie były to użytki TRWAŁE.
       
      Jeśli zetknęliście się z tym w przeszłości, Wasz przypadek może pomóc zmienić niekorzystną dla rolników interpretację stosowaną przez ARiMR. Jeśli taki problem pojawił się teraz być może z kolei ja będę mógł pomóc ruszyć sprawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v