Skocz do zawartości

Pszenżyto ozime i jare


Pavel

Rekomendowane odpowiedzi

No i pan maruda też popeyskal. Moja pojechała z psem do weta, dzwonię do niej jak pokazuje temperaturę w trasie, a ta że 7 st. No to ja biegiem do ciągnika 😅 na polu elegancko (chyba) - bardzo delikatny wiaterek, ziemia nawet bym powiedział, że mocno wilgotna. Tyle co na glinie troszkę bryłki suche, ale pod nimi wilgotno. 

 

IMG_20241012_102154584_HDR_copy_1632x918.jpg

A powiedzcie - zostało mi trochę oprysku, bo raz jednym ciągnikiem raz drugim pryskalem i z innej strony zacząłem i tak jakoś mi się wydało, że za szybko idzie i wziąłem półbieg wyżej jeździłem, no i na koniec zostało mi gdzieś na pół ha. Wziąć do tego dolać wieczorem wody i wypryskac po tym, gdzie jeździłem ciut szybciej, czy zostawić w opryskiwaczu na pszenicę (w połowie tygodnia najpewniej)?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, GRZES1545 napisał:

Tez tak myślę, u mnie dopiero jedna działka z trzech zrobiona. Dwie czekają  bo później siane i narazie dopiero wyszło z ziemi, liczę pod koniec października opryskać bo kupiony środek, a jak nie to zostanie na przyszły sezon.

Co masz kupione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, daron64 napisał:

Ot z tymi warunkami do oprysków, to co roku taka chujnia. Chyba w tamtym tylko jakoś tak mi się super trafiało. Teraz parę dni temu chcialem pojechać prysnąć pszenżyto - wiatr urywa łeb, kolejny dzień gdzie temperatura spoko i wilgotno - wiatr urywa łeb. 

Jest na to dość proste rozwiązanie. Rozpylacze eżektorowe. Do 8m/s można pryskać. Bardzo mocno rozszerzają okienko pogodowe jeżeli chodzi o jesienne wiatry. Dokupujesz jeszcze jakiś prędkościomierz, i w połączeniu ze ścieżkami masz super zestaw. Wypryskasz praktycznie co do litra, pomimo wiatru, oraz bez omijaków i nakładek
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, daron64 napisał:

Ot z tymi warunkami do oprysków, to co roku taka chujnia. Chyba w tamtym tylko jakoś tak mi się super trafiało. Teraz parę dni temu chcialem pojechać prysnąć pszenżyto - wiatr urywa łeb, kolejny dzień gdzie temperatura spoko i wilgotno - wiatr urywa łeb. Wczoraj pokropiło, zaczepiłem wieczorem opryskiwacz i napuscilem wodę, żeby dziś szybko załatwić sprawę, to jak jechałem teraz na wieś, to miejscami w polach siwo i temperatura 2-3st, matula mówiła, że nad ranem to siwiusko wszędzie. Ciepłej będzie koło 10-11, ale wtedy już ziemia będzie bardziej sucha. A nigdy nie pryskalem z myślą o bardziej doglebowym działaniu i nie wiem jak sucha jest już za sucha :/

Jutro z kolei deszcz, poniedziałek deszcz, wtorek deszcz. Od środy do soboty powinna być pogoda, ale wiadomo jak to z tymi prognozami.

No i co robić? Poczekać do 10 i jechać? Odpuścić, żeby sobie bajzlu po przymrozku nie narobić? 

Wczoraj gleba mocno wilgotna bezwietrznie i po etacie  do 20 opryskane, rano siwek na łąkach, co będzie to będzie.

5 km dalej gryka już zmarznięta, u mnie jeszcze zielona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lewy410 napisał:

Czy mozna zasiać jeszcze przenżyto ozime czy już za pózno 

Najpóźniej 25 października siałem, a tu na forum to i nie rzadko w listopadzie sieją. 

1 godzinę temu, 6465 napisał:

Dziś siałem. Dużo jeszcze siewników u nas w okolicy lata. 

Dziwna pora - jedni mają szczote na polu, kolejni pryskaja, inni dopiero myślą siać. Sąsiad zoral w sierpniu pole i zostawił to tak.  Zarosło mu trochę, to wziął i przebronowal, zaczęło mu znowu zarastac to jak siałem, to on wjechał na to pole z opryskiwaczem. Wczoraj byłem na polu, to oral ten kawalek. Czy to ma być siewna orka, czy zimowa, to ciężko powiedzieć 

31 minut temu, jacor73 napisał:

Wczoraj gleba mocno wilgotna bezwietrznie i po etacie  do 20 opryskane, rano siwek na łąkach, co będzie to będzie.

5 km dalej gryka już zmarznięta, u mnie jeszcze zielona

Ja jednak nie wypryskalem tych resztek. Raz, że w pracy mi się przedłużyło, a dwa że mocno temperatura spadła - to chyba lepiej niech słabiej podziała środek niż sobie bajzlu narobić. W nocy chyba też będzie mróz, albo bardzo blisko. Zobaczę jutro, jak będzie jeszcze z rana pogoda, to trochę to rozciencze i przelece, albo nie będę się pier**lil i skoczę na taki kawałek ugoru.

A co do mrozu, to któregoś roku pryskalem jak były potem lekkie przymrozki i nic strasznego się nie stało. 

Edytowane przez daron64
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum bardzo dużo osób pisze jak późno sieje i że nie ma różnicy. A nawet, że jeszcze lepsze zboże jest. U mnie za to późniejszy siew słabiej wychodzi. Jakoś słabo u mnie z jesieni idzie to zboże i jak późno posieje, to jednak nie to.

Patrząc po obszarnikach, to Ci którzy mają najładniejsze zboża, to np jeden z nich w tym roku siał przed 10 września.  Teraz ma szczote straszna, ale idę o zakład, że jednak mu to nie zaszkodzi i zboże będzie tak za***iste jak co roku.

Oczywiscie jak ktoś sieje kilkaset ha ozimin, to nie może sobie czekać. 

 

A tak trochę poza tematem - jest sens jakieś wapno granulowane rzucić tak na wierzch po zbożu przed deszczem? Bo w tamtym roku przeorałem sobie kawałeczek trawy, który mi rozdzielał pole i chyba bida tam, bo jare mi tam mocno pożółkło. Teraz jak na jesieni woziłem na drugą działkę wapno, to zapomniałem podrzucić tam z jeden rozsiewacz.

 

Drugi offtop - oprysk z doglebowym działaniem można pryskać w deszcz? Bo dziś wracając z weterynarii widziałem jak facet pryskał, a myślałem (nie wiem czemu), że ma być wilgotno, ale że nie w trakcie deszczu.

A co do resztek, to dziś je rozcienczylem trochę i przeleciałem wyższym biegiem po polu, tam gdzie poszła wczoraj mniejsza dawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, daron64 napisał:

Na forum bardzo dużo osób pisze jak późno sieje i że nie ma różnicy. A nawet, że jeszcze lepsze zboże jest. U mnie za to późniejszy siew słabiej wychodzi. Jakoś słabo u mnie z jesieni idzie to zboże i jak późno posieje, to jednak nie to.

Patrząc po obszarnikach, to Ci którzy mają najładniejsze zboża, to np jeden z nich w tym roku siał przed 10 września.  Teraz ma szczote straszna, ale idę o zakład, że jednak mu to nie zaszkodzi i zboże będzie tak za***iste jak co roku.

Oczywiscie jak ktoś sieje kilkaset ha ozimin, to nie może sobie czekać. 

 

A tak trochę poza tematem - jest sens jakieś wapno granulowane rzucić tak na wierzch po zbożu przed deszczem? Bo w tamtym roku przeorałem sobie kawałeczek trawy, który mi rozdzielał pole i chyba bida tam, bo jare mi tam mocno pożółkło. Teraz jak na jesieni woziłem na drugą działkę wapno, to zapomniałem podrzucić tam z jeden rozsiewacz.

 

Drugi offtop - oprysk z doglebowym działaniem można pryskać w deszcz? Bo dziś wracając z weterynarii widziałem jak facet pryskał, a myślałem (nie wiem czemu), że ma być wilgotno, ale że nie w trakcie deszczu.

A co do resztek, to dziś je rozcienczylem trochę i przeleciałem wyższym biegiem po polu, tam gdzie poszła wczoraj mniejsza dawka.

Dlatego wszyscy obszarnicy przechodzą na bezorke, raz że dla gleby lepiej, ale już pomijajm ten aspekt, drugi, bardzo istotny jest taki, że korzystając z bezorki, mają zasiane w terminie. I to jest klucz. Warto sobie poczytać o sumie temperatur efektywnych (GDD), sam pisałem o tym, ale Ci którzy się wypowiedzieli na ten temat, to albo nie przeczytali bo za dużo, albo przestali czytać, żeby uniknąć skrętu. Bardzo istotna sprawa, i jak widać u obszarników tez się to sprawdza.

 

Jeżeli chodzi o Wapno granulowane.. Osobiście mam mieszane uczucia, spowodowane są oczywiście cena. Któregoś roku w imię zasady “lepszy Rydz, niż nic”, sypnąłem granule w ilości 600kg na hektar. Efekt? Przerósł najśmielsze oczekiwania, prócz pieniędzy wydanych na kredę, oraz rozsiew, efektów nie było żadnych. Po prostu żadnych. Zostawiłem kontrolkę przez całą długość pola na szerokość 15 m. Zero efektu. Dopiero w kolejnym roku 2.5t kredy, dało niesamowite efekty. Każdy mówi, ze warto, ale powiem Ci szczerze, że chyba nie. Po prostu cena zaporowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, daron64 napisał:

Na forum bardzo dużo osób pisze jak późno sieje i że nie ma różnicy. A nawet, że jeszcze lepsze zboże jest. U mnie za to późniejszy siew słabiej wychodzi. Jakoś słabo u mnie z jesieni idzie to zboże i jak późno posieje, to jednak nie to.

Patrząc po obszarnikach, to Ci którzy mają najładniejsze zboża, to np jeden z nich w tym roku siał przed 10 września.  Teraz ma szczote straszna, ale idę o zakład, że jednak mu to nie zaszkodzi i zboże będzie tak za***iste jak co roku.

Oczywiscie jak ktoś sieje kilkaset ha ozimin, to nie może sobie czekać. 

 

A tak trochę poza tematem - jest sens jakieś wapno granulowane rzucić tak na wierzch po zbożu przed deszczem? Bo w tamtym roku przeorałem sobie kawałeczek trawy, który mi rozdzielał pole i chyba bida tam, bo jare mi tam mocno pożółkło. Teraz jak na jesieni woziłem na drugą działkę wapno, to zapomniałem podrzucić tam z jeden rozsiewacz.

 

Drugi offtop - oprysk z doglebowym działaniem można pryskać w deszcz? Bo dziś wracając z weterynarii widziałem jak facet pryskał, a myślałem (nie wiem czemu), że ma być wilgotno, ale że nie w trakcie deszczu.

A co do resztek, to dziś je rozcienczylem trochę i przeleciałem wyższym biegiem po polu, tam gdzie poszła wczoraj mniejsza dawka.

Masz gliny które z zasady są glebami zimniejszymi i wolniej nagrzewającymi się, więc z automatu siew powinien być przyspieszony, do tego najchłodniejszy , czy raczej z najkrótszą wegetacją rejon Polski.

 

Co do oprysku to jaki deszcz, bo 0,1mm/ h może by uszło jeśli zboże w szpilce to tam nalistnie nie ma co działać.

Ale jest też opcja stosowania chloropiryfosu na szkodniki glebowe.

Teoretycznie , bo jest niedostępny😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez pawel101210
      hej ...... na wiosne z wujkiem mamy plany zasiać PSZENŻYTO JARE .... będziemy siać około 0,5 ha .... jaką poradzicie odmiane zasiać ja bym radził MATEJKO .... ile trzeba siać Kg na ha ... a jaką zaprawke pod zboże i oprysk ...
    • Przez bialy2005
      Narazie to ceny raczej beda z tendencja w dół jak to w styczniu. Pod koniec miesaca zacznie sie to rozkrecac ale jesli nie potwierdza sie wymarzniecia to bez szału
      Pszenżyto 550 z podwórka okolice łukowa lubelskie
    • Przez hazel
      Witam szanownych forumowiczów  W tym roku postanowiłem obsiać 6 ha pszenżytem. Po siewie wykonałem oprysk preparatem Glean 75wg na chwasty dwuliscienne lecz gdy byłem dziś na polu obejrzec uprawe zauważyłem że jest też trochę chwastów i do was kieruje tutaj pytanie jakim srodkiem wykoncać poprawkę na wiosne i czy jest wg sens robienia poprawki a jak tak to jaki srodek byscie zastosowali 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v